Piotr Sierzputowski długo był trenerem Igi Świątek. To pod jego okiem Polka wkraczała na światowe salony, triumfując w Rolandzie Garrosie jako 19-latka. Pod koniec zeszłego roku zdecydowała się jednak zakończyć współpracę ze swoim szkoleniowcem. Od tamtego czasu kariera Igi Świątek nabrała jeszcze większego rozpędu. Nasza tenisistka awansowała na pierwsze miejsce w rankingu WTA i nie zamierza go oddawać, wygrywając kolejne turnieje. Były trener Igi Świątek: Nie oglądam wielu meczów Igi Sam Sierzputowski także nie próżnuje. W lutym został trenerem Shelby Rogers, 29-letniej Amerykanki. W rozmowie z TVP Sport Sierzputowski docenił pracę wykonaną przez nowy sztab Świątek. - Od zawsze oficjalnie deklarowałem, że Iga ma papiery na bycie numerem jeden. Na to, co wydarzyło się w tym roku, złożyło się kilka czynników. Ukłony dla niej i sztabu, że skorzystali z zaistniałych okoliczności. Nie było innych dziewczyn, które mogłyby rywalizować ze Świątek. A oni rozepchnęli się najmocniej, jak to było możliwe - powiedział były szkoleniowiec polskiej tenisistki. Jednak sam trener nie chciał już komentować zmian, jakie zachodzą w stylu gry tenisistki. Jak stwierdził... nie ogląda zbyt wielu meczów swojej byłej podopiecznej. - Ciężko mi to ocenić. Wprost muszę przyznać, że nie oglądam wielu meczów Igi. Musiałbym to zobaczyć na żywo. Uważam jednak, że zawsze była ofensywną tenisistką, nikt nie podcinał jej skrzydeł. Każdy mecz jednak potwierdza, że tenis to gra błędów, a nie winnerów - odpowiedział Sierzputowski, zapytany o ofensywną przemianę Świątek.