Iga Świątek to postać w świecie tenisa, której poczynania z uwagą od wielu już miesięcy obserwują dziennikarze i kibice. Polka pierwszy raz w karierze objęła prowadzenie w rankingu WTA w kwietniu 2022 roku, a z fotela liderki od tamtej pory spadła zaledwie raz i to niespełna na miesiąc. Miano pierwszej rakiety świata 22-letnia zawodniczka nosi nie bez powodu. Do tej pory czterokrotnie triumfowała w turniejach wielkoszlemowych, wygrywając turniej Rolanda Garrosa w 2020, 2022 i 2023 roku oraz US Open w 2022 roku. Reprezentantka naszego kraju nie ukrywa, że najlepiej czuje się na mączce. Do tej pory to właśnie na tej nawierzchni odnosiła ona bowiem największe sukcesy. W tym roku Polka do swojego CV ma szansę dodać nie tylko kolejną wygraną w turnieju Wielkiego Szlema. Już tego lata na kortach w Paryżu najlepsi tenisiści z całego świata walczyć będą bowiem o medale olimpijskie. Wpadka Igi Świątek, nie zrozumiała zasad. Rozbrajająca reakcja Polki Artur Szostaczko przed występem Igi Świątek na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. ""Będzie jedną z głównych faworytek do złotego medalu igrzysk" Na kilka miesięcy przed rozpoczęciem XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu głos w sprawie występu Igi Świątek na tej imprezie postanowił zabrać jej pierwszy trener, Artur Szostaczko. Szkoleniowiec jest przekonany, że 22-latka będzie we Francji murowaną faworytką w grze pojedynczej kobiet. Szostaczko wrócił wspomnieniami do ostatniej imprezy czterolecia. Wówczas w Tokio z medali cieszyły się Belinda Bencic, Marketa Vondrousova i Elina Switolina. Iga Świątek natomiast udział w rywalizacji zakończyła na etapie drugiej rundy, kiedy to pokonana została przez Paulę Badosę. "W Tokio Iga była jeszcze nastolatką. Przez trzy lata mocno dojrzała. Teraz tenisowy świat się jej obawia. Jest postrachem. Już za nami czasy, w których myśleliśmy, że zwycięstwo w Roland Garros było przypadkiem. W tym momencie wszyscy patrzą na Igę jak na faworytkę każdej imprezy. Przywykliśmy, że jest numerem "1". Niekiedy czytam, że Świątek miała pecha w losowaniu. Oj, to chyba działa w drugą stronę. Bardziej obawiają się jej rywalki. Podobnie będzie w trakcie igrzysk" - podkreślił. Po tym pytaniu rywalka Świątek nie wytrzymała. "To moja decyzja"