Kazaszka jest o dwa lata starsza od Świątek. Mimo to grały ze sobą już we wczesnej fazie swojej tenisowej drogi. Rybakina wtedy jednak myślała już bardziej o przejściu na zawodowstwo, a Polka marzyła dopiero o trofeach w turniejach młodzieżowych. Trofeo Bonfiglio - turniej z wielką tradycją. Wygrywali go najlepsi W kategorii do lat 18, czyli w ITF Juniors zagrały ze sobą dwukrotnie. Po raz pierwszy spotkały się latem 2016 roku. Świątek niedawno ukończyła 15 lat. W ćwierćfinale Canadian Junior Open w Repentigny młoda Polka okazała się lepsza od starszej rywalki. Pokonała ją 6:2, 6:2. W kolejnej rundzie Świątek miała walkowera (z gry zrezygnowała Bianca Andreescu), a w finale z raszynianką skreczowała Olga Danilović. Niespełna rok później do pojedynku Świątek - Rybakina doszło w finale Trofeo Bonfiglio w Mediolanie. To turniej uważany za nieoficjalne mistrzostwa świata juniorów na nawierzchni ziemnej. W Mediolanie zwyciężali m.in. Ivan Lendl, Jim Courier, Goran Ivanisević, Aleksander Zverev. U dziewcząt Gabriela Sabatini, Anna Kurnikowa, Dominika Cibulkova, Simona Halep. W Bonfiglio startowały niemal wszystkie najlepsze zawodniczki i zawodnicy WTA i ATP. Świątek zestresowała się pierwszą transmisją ze swojego finału Triumf odniosła Rybakina, wówczas startująca na licencji rosyjskiej. Wygrała 6:1, 6:7, 3:6. - Pamiętam ten mecz. Graliśmy na cegle. Była transmisja tego spotkania w internecie. Byłam tak zestresowana, że nie mogłam się skupić. Dziś to się wydaje surrealistyczne - wspominała Świątek włoski finał przy okazji meczu z Rybakiną w Australian Open. W zawodowej karierze zagrały oficjalnie dwa razy. W 2021 roku w Ostravie lepsza była Polka (7:6, 6:2), ale uległa Kazaszce w IV rundzie tegorocznego Australian Open 4:6, 4:6. W Indian Wells jest żądna rewanżu za ten przegrany zbyt łatwo mecz. Rywalki z czasów juniorskich Świątek miały dużo łatwiej, ale to Polka jest najlepsza Z czasów juniorskich Świątek Kazaszka jest najwyżej obecnie notowaną zawodniczką. W ITF Juniors obecna liderka rankingu rywalizowała również z: Anastazją Potapową (28. WTA), Amandą Anisimową (35. WTA), Bianką Andreescu (36. WTA), Martą Kostiuk (40. WTA), Caty McNally (73. WTA), Emma Raducanu (77. WTA). Miała dużo trudniej niż wszystkie te rywalki. Nie miała wsparcia silnych finansowo i organizacyjne federacji, nie dostawała dzikich kart do turniejów WTA. Przegrywała też z nimi mecze. Dziś jest jednak najlepsza. Olgierd Kwiatkowski