Iga Świątek na długo przed rozpoczęciem tegorocznej edycji Australian Open zaliczona została do grona faworytek. Polka na swoim koncie ma cztery wielkoszlemowe trofea, jest liderką światowego rankingu kobiecego tenisa i wygrała ubiegłoroczny turniej WTA Finals w Cancun. Nic więc dziwnego, że wielu ekspertów wierzyło, że Polka ma realne szanse dotrzeć aż do finału imprezy w Melbourne. Przypuszczano, że nasza reprezentantka na tym etapie turnieju zmierzy się z wiceliderką rankingu WTA i obrończynią tytułu Aryną Sabalenką. Zawodniczka z Białorusi na australijskich kortach radzi sobie znakomicie i w czwartkowy poranek powalczy z Coco Gauff o awans do ścisłego finału Australian Open. Jeśli zaś chodzi o polską tenisistkę, sensacyjnie pożegnała się ona z turniejem już na etapie trzeciej rundy. Wówczas przegrała ona ze znacznie mniej doświadczoną Czeszką Lindą Noskovą po trzysetowej batalii 6:3, 3:6, 4:6. Wyjątkowy gość na meczu Huberta Hurkacza. "Dla mnie jesteś mistrzem" Magdalena Grzybowska o porażce Igi Świątek w Melbourne. "Wypadek przy pracy" Poczynania polskich tenisistów w Melbourne z zapartym tchem obserwowała Magdalena Grzybowska. Warto przypomnieć, że 45-latka była swego czasu najlepszą zawodniczką w kraju - zajmowała wówczas 30. miejsce w światowym rankingu kobiecego tenisa i żadna z Polek nie była w stanie jej wyprzedzić. Miano rakiety numer "jeden" w Polsce odebrała jej dopiero Agnieszka Radwańska. Triumfatorka juniorskiego Australian Open 1996 w rozmowie z "Super Expressem" oceniła m.in. ostatnie występy Huberta Hurkacza. Jej zdaniem o porażce wrocławianina w meczu z Daniiłem Miedwiediewem przesądziły detale. Podobnie jak wielu polskich kibiców, przedwczesna eliminacja Igi Świątek z Australian Open mocno zaskoczyła emerytowaną już tenisistkę. Magdalena Grzybowska podziela opinie wielu ekspertów, którzy twierdzą, że liderka rankingu WTA po prostu nie trafiła z formą na turniej w Australii. Jeśli chodzi o rozgrywki seniorskie, w grze pozostaje jeszcze jeden reprezentant Polski, Jan Zieliński. 27-latek wraz z Hsieh Su-wei awansował do finału mikstów, w którym zmierzy się z Nealem Skupskim oraz Desirae Krawczyk. Warto zaznaczyć, że rywale Jana Zielińskiego mają polskie pochodzenie. Będzie to więc swego rodzaju polsko-polski starcie. Atak furii Aryny Sabalenki, a teraz takie wieści. Już ogłaszają w sprawie Białorusinki