Już tylko godziny dzielą nas od oficjalnej inauguracji tegorocznej edycji Rolanda Garrosa. Wielkoszlemowego tytułu wśród pań bronić będzie Iga Świątek, która jednak tym razem nie stawiła się w Paryżu w roli pierwszoplanowej postaci i absolutnej faworytki to ponownego triumfu. Wszak ostatnie jej występy zrodziły falę rozczarować, a swój ostatni tytuł polska tenisistka wywalczyła właśnie pod Wieżą Eiffla. Seria słabszych wyników wywołała burzliwą dyskusję wobec poszczególnych członków sztabu Igi Świątek. Na celownik wzięty został między innymi Wim Fissette. A słynny Boris Becker stwierdził nawet, że w Paryżu mogą rozstrzygnąć się jego dalsze losy. - Paryż jest kluczowy dla kierunku, w którym zmierza ścieżka Igi Świątek - stwierdził w jednym z podcastów były tenisista. I dodał: - Wim na pewno nie jest złym trenerem. Ale myślę, że po Paryżu nastąpi zmiana. Fala krytyki uderzyła także w psycholożkę Igi Świątek - Darię Abramowicz. Jej pracę bardzo negatywnie oceniła w programie opublikowanym na kanale "Tennis Channel" była amerykańska tenisistka Pam Shriver. - Ktokolwiek jest odpowiedzialny za jej sferę mentalną, zawodzi ją. I myślę, że chodzi o Darię. (...) One są ekstremalnie blisko ze sobą. Więc nie wiem... Uważam, że w teamie potrzebna jest zmiana - mówiła w temacie Igi Świątek była liderka rankingu wśród deblistek. Tenis. Wojciech Fibak staje w obronie Wima Fissette'a i Darii Abramowicz Odpowiedź na negatywne opinie wymierzone w sztab Igi Świątek nadeszła prosto z Polski. W obronie zarówno Wima Fissette'a, jak i Darii Abramowicz stanął bowiem na łamach "Onetu Przeglądu Sportowego" Wojciech Fibak. - Uważam, że w tenisie kobiet rola trenera jest jednak nieco inna niż w męskim i przez podobieństwo styli oraz uderzeń z linii końcowej jednak dość mocno ograniczona. Mądrość Belga polega na tym, że nie próbuje na siłę zmieniać techniki, bo dopiero wtedy mógłby mieć prawdziwy kłopot. Krytyka pełniącej rolę psychologa Darii Abramowicz również jest nietrafiona i nieuzasadniona - stwierdził nasz były, wybitny tenisista. - Do małych korekt uderzeń ewentualnie będzie można wrócić podczas sezonu na trawie, a teraz w teamie trzeba się skoncentrować na innych kwestiach - porozumieniu i poszukiwaniu odpowiedniej motywacji. Iga ma narzędzia, które nawet w jej obecnej dyspozycji dają przewagę nad rywalkami - zaznaczył przy tym.