Iga Świątek znalazła się w nietypowym położeniu. Polska tenisistka najpierw zrezygnowała z występu w turniejach w Seulu oraz Pekinie, później ogłosiła zakończenie współpracy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, a następnie poinformowała jeszcze, że zabraknie jej także na kortach w Wuhanie. Ostatni raz liderkę rankingu WTA oglądaliśmy na korcie podczas US Open. A w tym czasie jej wielka rywalka Aryna Sabalenka znacząco zredukowała stratę do 23-latki w światowym rankingu. I już poważnie zagraża Idze Świątek. Tenis: ranking WTA. Sabalenka wprost o walce z Igą Świątek. "To jeden z moich celów" Na razie Iga Świątek nie wycofała się z wieńczącej sezon imprezy WTA Finals, które zadecyduje o tym, kto zakończy sezon jaki pierwsza rakieta świata. Białorusinka ma na to wielką szansę. I już przed startem turnieju w Wuhanie została zapytana o to, czy ta myśl kołacze jej w głowie na finiszu sezonu. - Właściwie to nie - stwierdziła Aryna Sabalenka cytowana przed oficjalny portal WTA. Po czym natychmiast dodała: Turniej WTA w Wuhanie powrócił do terminarza po pięcioletniej przerwie. Ostatnie dwie edycje tej imprezy wygrała Aryna Sabalenka, triumfując w 2018 oraz 2019 roku. Białorusinka nie ukrywa, że w chińskim mieście czuje się jak u siebie. I chce powtórzyć poprzednie sukcesy, broniąc tytuł sprzed kilku sezonów.= - Minęło trochę czasu, odkąd ostatni raz tu byłam. Pamiętam, że pierwsze zwycięstwo w Wuhanie to był dla mnie wyjątkowy moment. A później wygrałam drugi raz z rzędu i byłam smutna, że nie mogłam tu wrócić w kolejnym sezonie. A gdy wracam tu teraz, w zasadzie czuję się jak w domu. Mam piękne wspomnienia z przeszłości. I mam nadzieję, że będę w stanie powtórzyć swój wyczyn z 2019 roku - powiedziała Aryna Sabalenka. Rywalizacja w Wuhanie potrwa od 7 do 13 października. To 10. i zarazem ostatni turniej WTA 1000 w tym sezonie. Skandal z udziałem rywalki Igi Świątek. Wybuchła afera. Padły ostre oskarżenia. "Mój błąd"