Pod koniec listopada "Sports Illustrated" ogłosił zwycięzców swojego tenisowego rankingu. MVP mijającego sezonu została Iga Świątek, a trenerem 2023 roku Tomasz Wiktorowski. "O ile nie zachodzi jakiś statystyczny błąd lub rażące zniekształcenie, MVP to zawodniczka, która zakończy sezon na pierwszym miejscu. Co prawda w tym roku ktoś inny wygrywał każdy z czterech głównych turniejów - i gratulujemy im wszystkim - ale jak można nie przyznać tej nagrody zawodniczce na szczycie notowania? " - tłumaczono, przypominając, że Polka wygrała Roland Garros, jeden z czterech Wielkich Szlemów. Teraz duet Świątek - Wiktorowski został uhonorowany po raz drugi. Przyznano nagrody pod egidą WTA. Polka otrzymała tytuł najlepszej tenisistki, a jej szkoleniowiec triumfował w swojej kategorii. Po wszystkim Iga nagrała krótkie wideo, w którym podziękowała za wyróżnienie. "Jestem bardzo wdzięczna, że WTA wybrało mnie zawodniczką roku, a mojego trenera szkoleniowcem roku. Wykonujemy niesamowitą pracę, co po prostu widać w wynikach" - powiedziała. Nie wszystkim jednak spodobał się wybór tenisowej federacji. W sieci rozpętała się burza... Zagotowało się po "wpadce" Igi Świątek. W końcu ujawnia, jak było naprawdę. "Wyszło tak, że zostałam sama" Wybór WTA krytykowany. Chodzi o nagrodę dla Igi Świątek Portal "tennisuptodate.com" alarmuje o kibicach, którzy w sieci dają "upust emocjom" po ogłoszeniu nagród dla najlepszej tenisistki i najlepszego trenera mijającego roku. Część z nich gratuluje Idze Świątek, ale są też tacy, którzy wynik uznają za niesprawiedliwy. Przywołują osiągnięcia Coco Gauff (3. WTA, zwyciężczyni US Open 2023) i Aryny Sabalenki (2. WTA, wygrała w Australian Open 2023), sugerując, że to być może one powinny triumfować. Oprócz Polki, Amerykanki i Białorusinki do nagrody Zawodniczki Roku WTA nominowane były jeszcze dwie inne tenisistki: Jelena Rybakina (4. WTA) oraz Marketa Vondrousova (7. WTA, wygrała tegoroczny Wimbledon). "Straszna decyzja, tak zła, jak zorganizowanie finału WTA na prowizorycznym korcie zewnętrznym, przy złych warunkach atmosferycznych i złej lokalizacji geograficznej w Cancun. Sabalenka dotarła do półfinałów wszystkich czterech turniejów wielkoszlemowych, powinna zostać zawodniczką roku. Ile kobiet kiedykolwiek to zrobiło?" - cytuje ocenę jednego z fanów tenisowy serwis internetowy. Tak czy inaczej tego typu głosy werdyktu nie zmienią. Podobnie jak faktu, że to, mimo różnych sportowych perturbacji, Świątek kończy rok na pozycji liderki rankingu WTA. Kluczowa decyzja Świątek przed Australian Open. W ślad za nią poszła jej wielka rywalka