Iga Świątek podobnie jak w poprzednim roku, zakończyła sezon jako liderka światowego rankingu WTA. Reprezentantka Polski na koniec zmagań tryumfowała w prestiżowym turnieju w Cancun. Po drodze pokonała swoje najgroźniejsze rywalki, w tym w półfinale ograła Arynę Sabalenkę. Z kolei w ostatecznym starciu 22-latka postawiła kropkę nad i, i bez problemu poradziła sobie z Amerykanką, Jessicą Pegulą 6:1, 6:0. A to nie koniec dobrych wieści, bowiem kiedy Polka wznowiła treningi po krótkim urlopie, na który udała się po sezonie, dowiedziała się, że została wybrana najlepszą zawodniczkę roku WTA. Wyróżnienie otrzymał również jej szkoleniowiec Tomasz Wiktorowski. "2023 rok już prawie się kończy i jestem zaszczycona, że WTA wybrała mnie najlepszą tenisistką sezonu, a mojego trenera za najlepszego szkoleniowca. Razem z moim teamem wykonujemy świetną pracę. Jestem bardzo dumna. Mam nadzieję, że kolejny rok również będzie pełen sukcesów" - skomentowała nowinę zawodniczka. Nie od wszystkich jednak 22-latka zebrała laury. Informacja o jej rywalce mocno rozjuszyła kibiców. Nie będzie już Radwańskiej, oto nowy kapitan reprezentacji Polski. Świątek zna go doskonale Aryna Sabalenka lepsza od Igi Świątek. Ostre reakcje fanów Reprezentantka Białorusi została wybrana mistrzynią świata 2023. Decyzja IFT wywołała niemałe zamieszanie w mediach społecznościowych zaledwie chwilę po tym, jak WTA ogłosiło "Biało-Czerwoną" najlepszą tenisistką roku. Internauci byli rozgoryczeni tą informacją. Nie zostawili suchej nitki. "Śmieszne. Od kiedy osiągnięcie mniej oznacza bycie mistrzynią świata", "Nie wierzę", "Co za żart", "To jest niedorzeczne! Iga zdecydowanie na to zasłużyła", "Niby dlaczego?", "Kuriozalne", "To chyba jakiś żart" - denerwowali się kibice, sugerując, że nagroda powinna trafić do pierwszej rakiety świata. Warto przypomnieć, że Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF), która wyróżniła w tym roku zawodniczkę, bierze pod lupę wyniki z Wielkich Szlemów i BJK Cup. Aryna Sabalenka podobnie jak Świątek ma za sobą udane miesiące. 25-latka pochodząca z Mińska, choć triumfowała tylko w Melbourne, jeśli chodzi o wielkoszlemowe turnieje, w innych rozgrywkach prezentowała wysoką formę. W Nowym Jorku przegrała finał, a w Paryżu i Londynie rywalizację kończyła na półfinale. Łącznie wywalczyła w tych imprezach 4860 punktów. Z kolei raszynianka również zwyciężyła w jednym wielkoszlemowym turnieju. Polka odniosła sukces w Roland Garrosie, jednakże w tym roku nie udało jej się przebrnąć przez ćwierćfinał w żadnym z pozostałych turniejów i tym samym zapewniła sobie w klasyfikacji tylko 2910 punktów. Iga Świątek oberwała, Rosjanin się nie patyczkował. Oburzyli się nawet rodacy