Iga Świątek - brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Paryżu - wróciła do gry w tourze WTA podczas turnieju w Cincinnati. Polka dotarła aż do półfinału, w którym przegrała 3:6, 3:6 ze swoją wielką rywalką - Aryną Sabalenką. W ćwierćfinale natomiast zmierzyła się z rosyjską tenisistką - Mirrą Andriejewą. Mimo porażki w pierwszym secie 4:6 liderka rankingu WTA ostatecznie była górą, wygrywając dwie kolejne partie 6:3, 7:5. Po zakończeniu spotkania Iga Świątek udzieliła wywiadu między innymi telewizji Sky Sports i decydując się na chwilę szczerości, skrytykowała to, jak konstruowany jest terminarz cyklu WTA. Te słowa wywołały burzliwe dyskusje. Niektórzy - jak choćby Jessica Pegula - zgodzili się z Igą Świątek. Inni natomiast wyrażali się krytycznie wobec stawianych przez nią tez, czy też wręcz ją atakowali. Tak jak były rosyjski tenisista i lider światowego rankingu - Jewgienij Kafielnikow. Tenis. Iga Świątek wywołała burzliwą dyskusję. Dawid Celt zabrał głos Do tematu poruszonego przez Igę Świątek odniósł się także w rozmowie z Markiem Furjanem na kanale "Break Point" Dawid Celt. - Ja uważam, że zmierzamy generalnie w złym kierunku. Jest tego bardzo dużo. Nie ma w zasadzie imprez nieważnych. Wszystko jest ważne. Robi się trochę przesyt, jak z piłką nożną w pewnym momencie. (...) Ale z perspektywy zawodników idziemy w złym kierunku, bo za chwilę zamkniemy cały rok. I będziemy jak chomik w klatce kręcić się w koło. Nie ma przerwy nigdzie - stwierdził, przyznając rację Idze Świątek. Wysunął także propozycję rozwiązania tego problemu, wspominając o karach, jakie mogą czekać na tenisistów i tenisistki. Zaznaczył przy tym, że w obecnej sytuacji sporo na swojej atrakcyjności tracą takie rozgrywki jak Puchar Davisa czy Billie Jean King Cup. - Uważam, że stara formuła tych turniejowych rozgrywek była bardziej atrakcyjna. A my robimy z tego wszystkiego powoli taki cyrk, zasypujemy wszystko pieniędzmi i myślimy, że to będzie coraz bardziej atrakcyjne. Uważam, że nie jest to odpowiednia droga i nie można wszystkiego sprowadzać do pieniędzy. I zawodnicy, zwłaszcza ci najlepsi, też nie powinni tego robić - orzekł Dawid Celt.