Od pojawiania się komunikat dotyczącego zakończenia współpracy Igi Świątek z trenerem Tomaszem Wiktorowskim minęło już sporo czasu. Polska tenisistka o swojej decyzji informowała już na początku października, dziękując przy okazji 43-letniemu szkoleniowcowi za trzy lata pełne sukcesów. To właśnie pod jego wodzą 23-latka stała się najlepszą tenisistką na świecie, która przez długi czas dominowała w rankingu WTA. - Trener Wiktorowski dołączył do mojego zespołu przed 3 sezonami, gdy bardzo potrzebowałam zmian i świeżego podejścia. Jego doświadczenie, analityczne i strategiczne podejście i ogromna wiedza o tenisie sprawiły, że parę miesięcy później zaczęłam osiągać sukcesy, o których nawet nie marzyłam. Naszym celem było zostanie nr 1 na świecie i to Trener pierwszy wypowiedział to na głos - pisała Iga Świątek, podsumowując współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. Iga Świątek pracuje już pod okiem swojego nowego trenera - Wima Fissette'a, przygotowując się do turnieju WTA Finals. Polka wraz ze swoim sztabem jest już obecna w Rijadzie, gdzie powalczy z Aryną Sabalenką o miejsce w fotelu liderki rankingu WTA na koniec sezonu. Przed rozpoczęciem rywalizacji w Arabii Saudyjskiej to Białorusinka znajduje się w dużo lepszym położeniu, mając aż 1046 punktów przewagi nad naszą reprezentantką. Tenis. Wraca temat rozstania Świątek z trenerem Wiktorowskim. Padły słowa o Abramowicz Choć w powietrzu czuć już atmosferę związaną z imprezą WTA Finals, wciąż nie milkną echa dotyczące wspólnej pracy Igi Świątek z Tomaszem Wiktorowskim oraz powodów jej zakończenia. Głos w tej sprawie zabrała ostatnio między innymi Joanna Sakowicz-Kostecka. Była polska tenisistka, a obecnie ekspertka i komentatorka Canal+ przyznała otwarcie w rozmowie z portalem xyz.pl, że była zaskoczona takim obrotem spraw. Odniosła się także do słów padających pod adresem tegorocznych występów Igi Świątek. I dodała: - Iga wygrała French Open, wcześniej triumfowała w Rzymie, Madrycie (w obydwu finałach pokonała Arynę Sabalenkę). To korty ziemne. Wcześniej wygrywała na nawierzchniach twardych w Indian Wells i Dausze, a na koniec jeszcze zdobyła medal olimpijski. Pięć turniejów i medal - to są wielkie sukcesy. Wyrwa u boku Igi Świątek. Jest wielki nieobecny. Wiadomość od Polki tuż przed WTA Finals Joanna Sakowicz-Kostecka została zapytana także o współpracującą z Igą Świątek psycholog Darię Abramowicz oraz jej pozycję w sztabie polskiej tenisistki. Przy rozstaniu z trenerem Tomaszem Wiktorowskim pojawiły się bowiem teorie mówiące o tym, że to właśnie ona, a nie doświadczony szkoleniowiec miała w nim ostateczny i decydujący głos. Jak zapatruje się na ten temat znana ekspertka? - To insynuacje osób, które nie miały dostępu do zespołu. Takie zarzuty pasują do narracji, że skoro kobieta - psycholożka - miała dużo do powiedzenia, to musi być coś nie tak. Gdy zapadła decyzja o zmianie trenera, ktoś musiał zostać obwiniony. Zostawmy to. Kluczowe jest jedno - to Iga zawsze miała i będzie mieć decydujący głos w swoim sztabie. Tak być powinno. Jeśli to trener dominuje, to znaczy, że system źle funkcjonuje - stwierdziła jednoznacznie. Turniej WTA z udziałem Igi Świątek rozpocznie się 2 listopada i potrwa przez tydzień. Poza polską tenisistką w imprezie wezmą udział także: Aryna Sabalenka, Cori "Coco" Gauff, Jelena Rybakina, Jasmine Paolini, Jessica Pegula, Qinwen Zheng oraz Barbora Krejcikova. Przed rokiem w Cancun najlepsza była nasza zawodniczka. I teraz będzie walczyła o powtórzenie tego wielkiego sukcesu.