Nie tylko Polki walczą dziś o awans do finału. W tej fazie rozgrywek odbywa się jeszcze sześć spotkań: Włochy - Francja, USA - Ukraina, Czechy - Wielka Brytania, Kazachstan - Niemcy, Kanada - Łotwa, Holandia - Hiszpania. Steffi Graf i Maria Szarapowa na drodze Polek Zwycięstwo oznacza automatyczny awans do turnieju finałowego BJK Cup. Rozegrany zostanie pod koniec roku, w listopadzie. Nie jest jeszcze znany gospodarz. Zabraknie obrończyń tytułu, zawieszonych z powodu agresji Rosji na Ukrainę, zawodniczek Rosji. Porażka z Rumunią oznacza spadek o dwa szczeble, do fazy play off. W przypadku zwycięstwa Polki będą walczyć o trofeum. Do tej pory największym osiągnięciem Biało-Czerwonych był ćwierćfinał Grupy Światowej w 1992 roku. Po zwycięstwie ze Szwecją i Izraelem przegrały z Niemkami. W kadrze rywalek grały wtedy Steffi Graf i Anke Huber, a Polskę reprezentowały Katarzyna Nowak i Magdalena Mróz w singlu plus Katarzyna Teodorowicz jako deblistka. W Grupie Światowej Polki grały w 2015 roku, w słynnym meczu z Rosją w Krakowie, który zgromadził na trybunach 15 tys. widzów. Agnieszka Radwańska, Urszula Radwańska oraz debel Klaudia Jans-Ignacik i Alicja Rosolska poniosły porażkę 1:4. W zespole Rosjanek grały m.in. Maria Szarapowa i Swietłana Kuzniecowa. ITF doceniło Polskę O tym jak ważne jest jednak polskie spotkanie świadczy to, że ITF, organizacja nadzorująca BJK Cup, tylko na dwa spotkania wysłała medialny sztab - Polska - Rumunia do Radomia i do Pragi na pojedynek Czechy - Wielka Brytania. Związane jest to z tym, że mamy w składzie liderką rankingu WTA, ale też, że polska drużyna jest wyjątkowo mocna. Iga Świątek to najlepsza obecnie tenisistka świata, w tym roku wygrała trzy turnieje WTA. Magda Linette wygrała turniej deblowy WTA 500 w Charlestonie, zagrała w ćwierćfinale singla, jest sklasyfikowana na 56. lokacie. Magdalena Fręch zajmuje 87. miejsce w WTA. Mamy też trzy deblistki w top 100 WTA - Linette (26. WTA), Świątek (49. WTA), Alicja Rosolska (59. WTA). Dawid Celt: Najważniejszy jest mieć mocny skład Na co więc stać Polki w BJK Cup? - Drużyna jest mocna, ale pod jednym warunkiem, że jest w komplecie. Jeżeli uda się nam rozstrzygnąć na swoją korzyść spotkanie z Rumunią, to pod koniec roku zagramy w turnieju finałowym. I wtedy nasuwa się pytanie - czy zagramy w pełnym składzie? Jeżeli tak, to możemy liczyć na dobre wyniki i sukcesy. Ale tego jeszcze nie wiemy. Nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Skupiam się na tym, co jest tu i teraz - mówił Interii przed meczem z Rumunią, kapitan reprezentacji Dawid Celt. - Nigdy takiej sytuacji wcześniej nie było i nigdy nie byłyśmy takim faworytkami jak w tej chwili - mamy przecież trzy dziewczyny w pierwszej setce rankingu WTA. Teraz powinno być tylko lepiej. Może mamy nawet drużynę na wygranie finału? - powiedziała polska rakieta numer 3, Magdalena Fręch. Olgierd Kwiatkowski