Dla Aryny Sabalenki to już koniec marzeń o wygraniu tegorocznego turnieju WTA Finals. Białoruska gwiazda wciąż może jednak utrzymać się na pierwszym miejscu rankingu WTA. Wszystko zależy od tego, jak zakończy się finałowy mecz pomiędzy Igą Świątek a Jessiką Pegulą. Jeśli Amerykanka ostatecznie pokona Polkę, Aryna Sabalenka utrzyma się na pierwszy miejscu z przewagą wynoszącą 175 punktów nad Igą Świątek. Jednak jeśli to Polka odniesie zwycięstwo, będzie miała na koncie 9295 punktów i wyprzedzi Białorusinkę o 245 punktów. Białoruskie media są w strachu. Pegula jest ich ostatnią nadzieją Białoruski portal mlyn.by nie krył swojego rozczarowania wynikiem półfinałowego meczu z udziałem swojej gwiazdy. - Na Białorusi był późny wieczór, kiedy Aryna Sabalenka i Iga Świątek wreszcie zakończyły swój półfinałowy mecz w WTA Finals. Niestety, nasza tenisistka nie dostała się do finału - podaje wspomniany portal. Autor artykułu na białoruskim serwisie Wiktor Izotow podkreślił, że ten mecz miał kolosalne znaczenie dla rywalizacji obu zawodniczej o miejsce światowej "jedynki". W tym momencie Aryna Sabalenka znajduje się na szczycie rankingu, ale Iga Świątek znacznie przybliżyła się do wyprzedzenia jej. Nawet Serena Williams blednie przy Idze Świątek. Co za wynik Polki Wspomniany dziennikarz nie ukrywa, że w finałowym pojedynku będzie trzymał kciuki za Jessikę Pegulę. Tylko zwycięstwo Amerykanki może sprawić, że Arynie Sabalence ta porażka się "upiecze". W przeciwnym razie na pierwszym miejscu nastąpi zmiana - bardzo szczęśliwa dla polskich kibiców. Finał WTA Finals jest zaplanowany na godzinę 22:30 czasu polskiego w poniedziałek 6 listopada. Obie zawodniczki prezentowały w ostatnich meczach fenomenalną formę, więc możemy szykować się na prawdziwe tenisowe święto.