Iga Świątek po raz pierwszy z karierze opuści Stuttgart bez trofeum. Liderka światowego rankingu kobiecego tenisa, podobnie jak trzy inne najwyżej rozstawione zawodniczki, w pierwszej rundzie otrzymała wolny. W kolejnej na jej drodze stanęła Elise Mertens. Belgijka nie była jednak w stanie pokonać Polki, która bez problemu awansowała do kolejnego etapu rywalizacji na korcie ceglanym w Porsche-Arena. W ćwierćfinale Iga Świątek zmierzyła się z Emmą Raducanu. Brytyjka w pierwszym secie mocno utrudniała grę naszej reprezentantce, jednak po zaciętej rywalizacji w tej części meczu wyraźnie osłabła i w drugiej partii spotkania nie była już w stanie tak efektywnie odpowiadać na ataki liderki światowego rankingu kobiecego tenisa. Ostatecznie z awansu do półfinału cieszyła się właśnie Polka. Nie do wiary, co wydarzyło się podczas meczu Świątek. Wpadka organizatorów Iga Świątek "rozbiła bank" w Stuttgarcie. Nie ma finału, są za to spore pieniądze W półfinale Iga Świątek stanęła przed naprawdę trudnym zadaniem. O awans do finału musiała ona bowiem zawalczyć z Jeleną Rybakiną. Mistrzyni Wimbledonu z poprzedniego roku przed meczem z pierwszą rakietą świata podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami, że jeśli chce pokonać Świątek, musi zaprezentować na korcie swój najlepszy tenis. Tak też się stało - reprezentantka Kazachstanu w przytupem rozpoczęła występ w sobotnim meczu, wygrywając pierwszy set do trzech. Choć w kolejnej partii spotkania lepsza okazała się Iga Świątek, z pojedynku zwycięsko wyszła jej rywalka. Po trzysetowej batalii Jelena Rybakina wygrała 6:3, 4:6, 6:3 i została pierwszą finalistką tegorocznej edycji Porsche Tennis Grand Prix. Iga Świątek co prawda nie otrzyma w ten weekend kluczyków do kolejnego luksusowego Porsche, jednak z pewnością opuści Stuttgart zadowolona. Dzięki dotarciu aż do półfinału tej imprezy naszej reprezentantce udało się bowiem zarobić niemałe pieniądze. Zainkasowała ona bowiem 44 526 dolarów amerykańskich, a więc około 180,1 tys. złotych. Jej rywalka, Jelena Rybakina, po awansie do finału ma już zapewnioną premię w wysokości 76 225 dolarów amerykańskich (około 308,3 tys. złotych). Jeśli jednak 24-latce uda się wygrać z finałową rywalką, na jej konto trafi aż 123 480 dolarów amerykańskich, a więc prawie 499,5 tys. złotych.