Partner merytoryczny: Eleven Sports

"Bardzo trudna sytuacja". Co z duetem Świątek - Fissette? Padły słowa o burzy

Na temat dopingowych perypetii Igi Świątek zdążyli wypowiedzieć się już wszyscy. Teraz głos w ciężkiej gatunkowo sprawie zabrał również Wim Fissette. Trener najlepszej polskiej tenisistki opowiedział o najtrudniejszych emocjach 23-latki, ale wybiega już w przyszłość. Powrót na szczyt rankingu WTA? - Myślę, że skoncentrujemy się głównie na rozwoju i poczuciu, że na koniec roku jest się lepszym graczem niż na początku. Przez wygrywanie trofeów, turniejów wielkoszlemowych, ranking ułoży się automatycznie - oznajmił na antenie TVP Sport.

Wim Fissette i Iga Świątek
Wim Fissette i Iga Świątek /AFP

Iga Świątek ma za sobą traumę, która - jak twierdzi sama zawodniczka - zostawi w jej sferze emocjonalnej trwały ślad. W sierpniu wykryto w organizmie Polki  trimetazydynę (TMZ). Skrupulatne dochodzenie wykazało, że nie doszło do jej zażycia intencjonalnie. Zanieczyszczony był lek z melatoniną przyjmowany przez raszyniankę od lat. 

Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) mogła orzec czteroletnią dyskwalifikację. Skończyło się na sankcji symbolicznej. Świątek została zawieszona na miesiąc. Kara biegła od 12 września. Została uchylona 4 października, dzięki czemu niedawna liderka światowego rankingu wzięła udział w WTA Finals i w finałach Billie Jean King Cup. Wtedy tenisowy świat nie wiedział jeszcze o jej problemach. 

Fissette mówi o najbliższej przyszłości Świątek. "Może teraz doceniać tenis jeszcze bardziej"

- Na pewno to musiała być bardzo trudna sytuacja, która miała miejsce jakiś czas przed tym, zanim zacząłem z nią pracować. Widzę, jak bardzo ona skupia się na najmniejszych detalach i chce być idealna we wszystkim. I nagle zdarza się coś takiego, i tkwi w głowie. Wiedziała, co się dzieje, a cały świat - nie. W takich sytuacjach zaczyna się zastanawiać - dlaczego ja? Chcę być najlepsza w moim sporcie, dlaczego mój sport mi to robi? Na pewno miała wiele pytań i całkowicie to rozumiem - powiedział Wim Fissette w "Sportowym wieczorze" na antenie TVP Sport.

W takich sytuacjach zaczyna się zastanawiać - dlaczego ja? Chcę być najlepsza w moim sporcie, dlaczego mój sport mi to robi? Na pewno miała wiele pytań i całkowicie to rozumiem.

~ Wim Fissette o emocjach Igi Świątek

Okres zawieszenie obowiązywał ponownie od 27 listopada (data zakończenia postępowania wyjaśniającego). Wygasł 4 grudnia o północy. W tym samym momencie Iga rozpoczęła nowy rozdział kariery. Już z wizerunkowym balastem, ale wciąż z potencjałem, by dominować w kobiecym tenisie przez kolejne lata.  

- Koniec końców to jest faza, ta burza minie. Ważniejszym pytaniem jest to, kiedy dojdzie do zmiany zasad, by coś takiego już nigdy już się nie wydarzyło. Iga ostatecznie znalazła drogę z ludźmi dookoła niej, którzy jej pomogli. Myślę, że może teraz doceniać tenis jeszcze bardziej - zaznaczył belgijski szkoleniowiec. 

Wciąż nie wiadomo jednak, czy 23-letnia zawodniczka będzie mogła rozpocząć nowy sezon zgodnie z planem. Werdykt ITIA nie jest bowiem prawomocny. Od decyzji tego podmiotu odwołać się może Światowa Agencja Antydopingowa (WADA). Fissette z optymizmem patrzy jednak w najbliższą przyszłość i nie zamierza rezygnować z misji, której podjął się przed niespełna dwoma miesiącami. 

- Myślę, że skoncentrujemy się głównie na rozwoju i poczuciu, że na koniec roku jest się lepszym graczem niż na początku - tłumaczy. - Przez wygrywanie trofeów, turniejów wielkoszlemowych, ranking ułoży się automatycznie. Rzecz jasna, miło byłoby znaleźć się na miejscu numer jeden na koniec roku.

"As Sportu 2024"/INTERIA.PL/interia

As Sportu 2024. Klaudia Zwolińska kontra Aleksandra Mirosław. Kto zasługuje na awans? Zagłosuj!

Iga Świątek - Ludmiła Samsonowa, 6:4, 6:1. SKRÓT. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press
Iga Świątek/AL BELLO/GETTY IMAGES NORTH AMERICA/AFP
Iga Świątek/AFP
Wim Fissette/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem