Aż huczy po porażce Świątek z Rybakiną. Niepokój, frustracja i szok. Eksperci nie mają wątpliwości
Niesamowite emocje zaserwowały nam Iga Świątek i Jelena Rybakina w meczu fazy grupowej WTA Finals. W trzysetowym boju lepsza okazała się Kazaszka. Polka świetnie rozpoczęła spotkanie, a później pojawiły się problemy. Tuż po meczu eksperci zabrali głos. Zwracają uwagę na kilka mankamentów.

Od soboty trwa WTA Finals w Rijadzie. Osiem najlepszych zawodniczek 2025 roku walczy o triumf w ostatnim turnieju w sezonie. Wśród nich jest Iga Świątek, która w grupie imienia Sereny Williams rywalizuje z Madison Keys, Jeleną Rybakiną i Amandą Anisimovą. Polka na inaugurację rozbiła Keys, a w poniedziałek zmierzyła się z Rybakiną.
Pierwszy set toczył się pod dyktando Polki, która triumfowała 6:3, a jej gra napawała optymizmem. W drugim secie nastąpiła zapaść w grze Świątek. Polka popełniała wiele prostych błędów, a Rybakina grała coraz lepiej. To jednak jej w zupełności wystarczyło, aby pokonać Polkę 6:1 i 6:0.
Rybakina rozbiła Świątek. W sieci wrze
Kibiców i ekspertów martwić może postawa Polki w drugim i trzecim secie. W sieci natychmiast zawrzało.
- Końcówka meczu w wykonaniu Świątek dość zawstydzająca... - ocenił Adam Romer.
- Nie było w tym roku meczu Igi, który urwałby się w taki sposób. Pierwszy set: rewelacja. Dwa kolejne: gem. Trudno to zrozumieć - napisał Marek Furjan.
- 12 winnerów i 42 niewymuszone błędy 😑. Źle to wygląda. A jeszcze gorzej, gdy pamiętamy, że po pierwszym secie Iga Świątek miała 5 winnerów i 6 niewymuszonych błędów. Po wygranej partii totalnie się zacięła, uległa frustracji i jej gra się po prostu posypała. Znany scenariusz. - napisał Łukasz Jachimiak.
- Iga Świątek w tym sezonie przegrała 13 setów 0:6 albo 1:6 i to zdecydowanie niepokoi, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich lat - zauważył Michał Chojecki z "Super Expressu".
- Naprawdę trudno opisać poziom Świątek od drugiego seta. Dość szokujące - przyznał Jose Morgado.
Przed Świątek jeszcze jedno starcie grupowe. W środę (5 listopada) zmierzy się z Amandą Anisimovą. Relacje tekstowe "na żywo" z WTA Finals możecie śledzić w Interii Sport.













