Iga Świątek nie przestaje zachwycać. Po sukcesie w turnieju WTA 1000 w Madrycie nasza najlepsza tenisistka przystąpiła do kolejnej imprezy. 22-latka z Raszyna z powodzeniem rywalizuje w stolicy Rzymu i bez wątpienia jest faworytką do końcowego triumfu. Na początek zmagań odprawiła do domu Amerykankę Bernardę Perę, a później, choć, z problemami wyeliminowała z gry Kazaszkę Julię Putincewą i Niemkę Angelique Kerber. Dzień po meczu z byłą liderką rankingu WTA na naszą gwiazdę czekał pojedynek z zawodniczką z USA - Madison Keys. Mecz rywalki Igi Świątek przerwany, tenisistka chciała reagować. "Sędzia krzyczała na mnie" Iga Świątek wciąż najlepsza w stolicy Włoch. Po meczu Polka zdecydowała się na szczere wyznanie Raszynianka pewnie rozbiła 6:1, 6:3 Amerykankę i zapewniła sobie awans do półfinału turnieju WTA 1000 w Rzymie. Po meczu kibice zgromadzeniu na trybunach nagrodzili naszą gwiazdę aplauzem. Następnie 22-latka podzieliła się z mediami wrażeniami po starciu z 29-latką. Zwróciła przede wszystkim uwagę na swój serwis. "Dzisiaj bardzo dobrze grałam. Nawet kiedy były takie kluczowe momenty w tym meczu, to ja po prostu czułam siłę w moim serwisie. On przede wszystkim bardzo mi pomógł wygrać to starcie i mogłam zdobyć łatwo punkty" - przyznała zawodniczka. Następnie zawodniczka odniosła się do swojej postawy na korcie w rozmowie ze stacją Canal+. Przyznała, że w ubiegłym roku towarzyszyły jej zupełnie inne uczucia w związku z turniejem. "Muszę pozostać jednak skoncentrowana na pracy, bo każdy dzień jest inny. Mam nadzieje, że jutro doszlifuje kilka rzeczy i dobrze wejdę w półfinał" - dodała pierwsza rakieta świata. W półfinale przeciwniczką podopiecznej Tomasza Wiktorowskiego będzie zwyciężczyni meczu Coco Gauff/ Qinwen Zheng. Kolejne spotkanie naszej gwiazdy zaplanowano 17 maja. Niebywały popis Aryny Sabalenki, a potem jeszcze takie słowa. "Ostatni raz"