Iga Świątek rok temu musiała zaznać goryczy porażki, jakiej doznała w finale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Wówczas w finale po bardzo zaciętej walce Polkę pokonała Aryna Sabalenka. W tym roku do Madrytu obie zawodniczki przyjechały w zupełnie innej sytuacji, Iga Świątek w poszukiwaniu potwierdzenia, że znajduje się w naprawdę dobrej dyspozycji. Aryna Sabalenka z kolei w poszukiwaniu formy, która po wygraniu Australian Open gdzieś kompletnie wyparowała. Wielki triumf, a potem takie słowa. Iga Świątek zwróciła się wprost do Sabalenki Stawianie Sabalenki w gronie faworytek tegorocznej imprezy było naturalne ze względu na to, jak grała w Madrycie rok wcześniej, ale obecna forma kazała przed turniejem wyżej cenić Igę Świątek oraz Jelenę Rybakinę. Ostatecznie wszystkie trzy zawodniczki dotarły do półfinałów, ale miejsca w finale było tylko dwa. W półfinale po kapitalnym meczu Białorusinka okazała się lepsza od Kazaszki w trzech setach, co sprawiło, że w finale mieliśmy rewanż za poprzedni rok. Sabalenka przeprosiła Świątek. Zaskakujące słowa po porażce Tym razem rozstrzygniecie z polskiej perspektywy jest zdecydowanie korzystniejsze, bo po trzech setach swój pierwszy tytuł w Madrycie zdobyła Iga Świątek. Polka z Białorusinką stworzyły prawdziwy tenisowy spektakl, który zakończył się dopiero w tie-breaku, który Świątek wygrała do siedmiu. Po meczu nadszedł oczywiście czas na tradycyjne przemówienia, które tenisistki lubią prawdopodobnie mniej niż cały ten stres związany z walką o kolejne wielkie tytuły. Pierwsza na scenę weszła Sabalenka. - Ostatnie miesiące były dla mnie bardzo intensywne, dziś czuję się tu tak, jakbym nie była na tym poziomie od bardzo długiego czasu. Dziękuje za ten niesamowity turniej, za wspaniałe wsparcie kibiców na trybunach, dziękuje za tę atmosferę, którą tworzyliście na moich meczach, sprawiliście, że to miejsce jest dla mnie wyjątkowe. Bardzo cieszyłam się z grania tutaj - w Madrycie - rozpoczęła przegrana tegorocznego finału, za co została nagrodzona owacją. Wielki triumf Igi Świątek i jeszcze taka wiadomość. Niebywała nagroda dla Polki Później druga rakieta świata zaskoczyła wszystkich, kompletnie zmieniając temat. - Oh, przepraszam, powinnam zacząć od Igi, przepraszam. Gratuluję Ci kolejnego wspaniałego turnieju i zdobytego trofeum, wykonujesz niesamowitą pracę. Mam nadzieję jednak, że za rok ten puchar trafi do mnie. Trzy godziny wspaniałego tenisa, mam nadzieję, że szybko zregenerujemy się do walki w następnym turnieju - dodała już w wyraźnie lepszym nastroju Sabalenka. Obie zawodniczki na korty wrócą już niedługo, bo w przyszłym tygodniu. Zarówno Świątek, jak i Sabalenka zagrają w turnieju WTA 1000 w Rzymie, z którym szczególnie Polka ma znakomite wspomnienia. Obie zawodniczki w pierwszej rundzie mogą liczyć na wolny los.