Rywalizacja Aryny Sabalenki i Igi Świątek o "jedynkę" rankingu WTA wkracza w decydującą fazę. Od wyników obu zawodniczek na US Open zależy to, czy dojdzie do zmiany na pozycji liderki, czy też nie. Obie turniej rozpoczęły dobrze i bez niespodzianek. Polka w niespełna godzinę pokonała Szwedkę Rebeccę Peterson 6:0, 6:1, a Białorusinka odprawiła z kwitkiem Belgijkę Marynę Zanevską, zwyciężając 6:3, 6:2. Po wszystkim przeciwniczka nie dochowała zwyczaju i nie podała Arynie ręki. Na taki gest decydują się zwykle ukraińskie tenisistki. Zanevska wyjaśniła, dlaczego postanowiła się przyłączyć. Sabalenka zdawała się lekko zaskoczona obrotem spraw, ale ostatecznie skupiła się na sobie i na swoim zwycięstwie. Przed nią nie tylko walka o punkty i próbę zrzucenia Świątek z tronu WTA, lecz także obrona prowadzenia w innym rankingu, WTA Race. Alarm dla Igi Świątek. Ostrzeżenie ze strony WTA. Chodzi o kolejny mecz Polki na US Open Może dojść do zwrotu akcji w rankingach WTA i pozycji Sabalenki oraz Świątek. US Open będzie decydujący Ranking WTA jest najbardziej prestiżowy i skupia największą uwagę. Miejsca przyznawane są na podstawie punktów zgromadzonych przez zawodniczki na przestrzeni ostatnich 52 tygodni. WTA Race jest natomiast "węższy", obejmuje wyłącznie punktację z bieżącego sezonu. Nie jest sprawą czysto umowną i teoretyczną, bowiem od zajętego miejsca zależy, czy dana tenisistka wystąpi w WTA Finals, czyli turnieju nazywanym nieoficjalnymi mistrzostwami świata. Na podstawie WTA Race do zawodów awansuje osiem najwyżej notowanych zawodniczek. Na razie udział zapewniony mają Aryna Sabalenka i Iga Świątek. Białorusinka zachowuje 245-punktową przewagę nad Polką. Nie zostawia rywalce złudzeń już od dawna, nie dopuszczając jej ani na chwilę na pierwsze miejsce. Aktualny ranking WTA Race (30 sierpnia 2023 roku): Aryna Sabalenka (6980 punktów)Iga Świątek (6735 pkt)Elena Rybakina (5416 pkt)Jessica Pegula (4235 pkt)Coco Gauff (3690 pkt)Markéta Vondroušová (3301 pkt)Ons Jabeur (3041 pkt)Karolína Muchová (2940 pkt) Jeśli Iga chciałaby objąć prowadzenie w tym notowaniu, musiałaby dojść co najmniej do ćwierćfinału US Open, a Aryna musiałaby odpaść na 2. lub 3. rundzie. Sytuacja bezwarunkowo rozwiązałaby się, jeśli Świątek wygrałaby nowojorskie zawody. I to nawet gdyby Białorusinka również doszła do finału. Wówczas Pola zarobiłaby 2000 punktów i wyprzedziłaby rywalkę o 455 "oczek". A jak wygląda sytuacja w ogólnej klasyfikacji WTA? Liderką będzie ta z tenisistek, która zajdzie dalej. Jeśli obie zakończą zmagania na tym samym etapie, "jedynkę" obejmie Sabalenka, co zresztą jest jej wielkim marzeniem. Kubeł zimnej wody na głowę Igi Świątek. "Każdy ma presję w życiu, z którą musi sobie radzić"