Na ten pojedynek cała tenisowa Polska czekała bardzo długo. Iga Świątek zmierzyła się z Magdą Linette w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Pekinie. Przeciw sobie stanęły dwie najlepsze polskie tenisistki, dziś znajdujące się w Top 30 światowego rankingu. Magiczna "50" Świątek na wyciągnięcie ręki. Czy Polka zdąży? Niesamowity wyczyn Świątek. "Prawdopodobnie najszybszy" Choć kibice bardzo długo czekali na to spotkanie, Iga Świątek postanowiła, że nie pozwoli na to, by potrwało ono zbyt długo. Już pierwszy set pokazał, że wiceliderka rankingu WTA jest znakomicie dysponowana i to ona będzie walczyć w Pekinie o zwycięstwo. Rozbiła swoją koleżankę 6:1, dominując na korcie od pierwszego gema. W drugim również błyskawicznie zyskała przewagę i pewnie dążyła do zwycięstwa. W drugim gemie pokazała też coś, z czego nie jest szczególnie znana, czyli atomowy serwis. Zagrała asa z prędkością 188 km/h! "Prawdopodobnie najszybszy w tym sezonie" - emocjonował się komentujący to spotkanie Bartosz Ignacik. Niestety dla Linette widać było sporą różnicę w tym spotkaniu. Choć ostatnio mówiło się, że Świątek jest w kryzysie, to akurat tym meczem udowodniła, że absolutnie nie wolno jej skreślać. Thriller w meczu Ukrainki z Rosjanką. Trzy godziny walki