Iga Świątek nie lubi grać z Jeleną Ostapenko. Zagrała z nią czwarty mecz i przegrała po raz czwarty, tym razem w czwartej rundzie tegorocznego US Open. Pierwszy set tego nie zapowiadał, potem jednak było coraz gorzej. Łotyszka pokonała Polkę 3:6, 6:3, 6:1. Raszynianka nie obroni tytułu w Nowym Jorku i za tydzień w poniedziałek straci pozycję liderki rankingu WTA. Numerem 1 zostanie Aryna Sabalenka. Iga Świątek zdruzgotana, podwójna klęska Niepokojące obrazki z kortu. Problemy w sztabie Igi Świątek? Porażka Polki z niżej notowaną rywalką stała się tematem numer jeden w niemal wszystkich mediach tenisowych na świecie. W końcu po 75 tygodniach z rzędu Polka przestanie być liderką rankingu WTA. Na czele zastąpi ją Aryna Sabalenka, która już zaczęła zbierać gratulacje. "Polka nie stanie się pierwszą zawodniczką od czasu Sereny Williams w latach 2012 - 2014, która obroni tytuł w Nowym Jorku. Wina leży po stronie jej "zmory" tej diablicy Jeleny Ostapenko, która pokonała ją po raz czwarty w karierze. Ostapenko zrobiła to zadając nokautujące ciosy niemal po każdym uderzeniu, a tego Świątek, która lubi mieć czas, zwłaszcza przy forhendzie, nie znosi. Po raz kolejny plan (Łotyszki) się powiódł" - zauważa francuska strona Eurosportu. Sporo miejsca Świątek poświęciły także media w USA. Amerykanie dopatrzyli się jednak niepokojących sygnałów ze sztabu Świątek i dopatrują się osłabienia relacji pomiędzy tenisistką a trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Ta diablica Ostapenko. Światowe media reagują na porażkę Świątek Sarkastyczne brawa Polki? "Świątek spoglądała w kierunku swojego sztabu, najwyraźniej oczekując od trenera rady (...) Tomasz Wiktorowski widocznie nie miał dla niej odpowiedzi, bo zawodniczka sarkastycznie klaskała, jakby pokazując, że dziękuje za nic" - czytamy w relacji "New York Timesa". Dziennikarze tej prestiżowej gazety dodawali, że Iga Świątek została wytrącona ze swojej strefy komfortu i nie potrafiła znaleźć recepty na bardzo mocno uderzającą Ostapenko. Zresztą sama Łotyszka po meczu mówiła, że to był właśnie sposób na Polkę, która wyraźnie nie lubi tego typu gry. Porażki w sporcie są czymś naturalnym. Świątek nadal należy do absolutnego topu na świecie, a utrata pozycji liderki rankingu WTA wcale nie musi oznaczać pożegnania "z tronem" na długo. Jeśli jednak pojawiają się kłopoty w komunikacji ze sztabem, na co uwagę zwracają Amerykanie, to może być poważniejszy problem niż jedna porażka. Co za sceny na meczu Świątek. Rozjuszona rywalka zareagowała