Iga Świątek kilka dni temu odniosła piętnaste turniejowe zwycięstwo w karierze. Tenisistka nie miała sobie równych w rozgrywkach BNP Paribas Warsaw Open i bez większych problemów zameldowała się w finale imprezy. Tam czekał ją pojedynek z reprezentantką Niemiec - Laurą Siegemund. Raszynianka na pokonanie rywalki potrzebowała godzinę i dziewięć minut, a mecz zakończył się wynikiem 6:0, 6:1. Kiedy emocje opadły, nasza gwiazda zamieściła post w swoich mediach społecznościowych, w którym podzieliła się przemyśleniami dotyczącymi rozgrywek w ojczyźnie. Był to również prztyczek w nos dla tych, którzy uważali, że nie powinna przykładać dużej wagi do tej imprezy. "Co to był za tydzień...nie ukrywałam i nie będę ukrywała, że ten turniej był dla mnie ważny i trudny z wielu powodów. I właśnie dlatego jestem tak dumna. Przeczytałam gdzieś, że ten turniej jest nieważny wobec tych, które przede mną w Kanadzie i USA. Cóż...dla mnie był bardzo ważny i cieszę się, że poczułam tyle wsparcia i pozytywnej energii z Waszej strony. Dziękuję za to i do zobaczenia niebawem" - napisała. Raszynianka nie zamierza spocząć na laurach, tylko koncentruje się już na kolejnych meczach. Szyki popsuć jej zechce na pewno jego najgroźniejsza rywalka, Aryna Sabalenka, która "czai się" na pierwsze miejsce w rankingu WTA. Pełna optymizmu ws. Polki jest z kolei Bianca Andreescu, która jest zachwycona postawą naszej tenisistki w tym roku. Niepokojące informacje ws. Igi Świątek. Ten rok różni się od poprzedniego Rywalka komplementuje Igę Świątek. Padły piękne słowa o Polce Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego w ostatnich miesiącach dostarczyła kibicom sporo radości. Największą furorę zrobiła podczas tegorocznego Roland Garrosa, broniąc wielkoszlemowego tytułu. Patrząc na niedawny sukces Świątek, kanadyjska zawodniczka rumuńskiego pochodzenia - Bianca Andreescu podkreśliła, że wie, jak musi się czuć raszynianka jako jedna z najlepszych tenisistek, bowiem doświadczyła tego samego w pewnym momencie swojej kariery. Andreescu ostatnio zmagała się z wieloma kontuzjami, które zagrażały jej karierze. W październiku 2019 roku doznała rozdarcia łąkotki, natomiast dwa lata temu dopadła ją kontuzja pleców. Jakby tego było mało, ostatnio poinformowała fanów o zerwaniu więzadeł w lewej kostce podczas Miami Open. "Tak pamiętam, jakie to uczucie zwycięstwa, kiedy widzę Igę Świątek w akcji. To zdecydowanie dobre uczucie. To po prostu przychodzi z rozpędem w meczach, oczywiście, kiedy jest się w pełni zdrowym" - dodała 23-latka. Ojciec Igi Świątek szczerze o turnieju w Warszawie. W tym widzi problem