Po tym, jak Iga Świątek wycofała się z udziału w Billie Jean King Cup, o komentarz do decyzji tenisistki poproszono jej starszą koleżankę, Agnieszkę Radwańską. "To indywidualna kwestia i decyzja samej Igi. To byłaby ogromna pomoc. Mogłaby nawet nie wystąpić, wspierając dziewczyny, czy też zagrać, ale na niższym poziomie, tylko po to by wygrać. Mogłaby nie uczestniczyć we wszystkich spotkaniach, lecz tych najważniejszych" - mówiła wówczas "Isia" cytowana przez WP SportoweFakty. Jej słowa odbierane były różnie. Niektórzy formułowali zarzuty o rzekomej zazdrości, atakowaniu i wywieraniu presji. Spekulacje ucinał Dawid Celt, który sygnalizował, że jego żona absolutnie nie miała niczego złego na myśli. "Wszyscy Igę Świątek szanujemy i podziwiamy. Nie szukajmy sensacji. Zalecam troszkę więcej spokoju" - prosił. Co zatem Radwańska naprawdę sądzi o Świątek? Sprawa wyjaśnia się teraz. "Isia" zabiera głos po świetnym w wykonaniu Polaków United Cup i po wygranej Igi w ostatnim plebiscycie na najlepszego sportowca. Ten widok łamie serce. Tak Iga Świątek zareagowała na porażkę w finale Szczere wyznanie Agnieszki Radwańskiej na temat Igi Świątek i Huberta Hurkacza. "Tworzą niesamowity team" Werdykt głosowania w plebiscycie Telewizji Polsat i Przeglądu Sportowego Onet zupełnie nie zaskoczył Agnieszki Radwańskiej. Spodziewała się, że zwycięży jej koleżanka po fachu. Oczywiście konkurencja była spora, bo także sportowcy z innych dyscyplin w minionym roku imponowali osiągnięciami, lecz trudno było oczekiwać innego rozstrzygnięcia. Emerytowanej tenisistce zaimponowała zwłaszcza wygrana Świątek we francuskim Wielkim Szlemie. "W Paryżu zawsze czuje największą presję, bo wie, że to jest jej turniej i musi sobie tam radzić. Każda wielkoszlemowa obrona tytułu to wielkie chapeau bas. Z tym wiążą się ogromne oczekiwania i trzeba liczyć się z dużą presją. Wygrany Wielki Szlem jest czymś niesamowitym. Paryż po raz kolejny był w jej wykonaniu bezbłędny. Na końcu pojawiło się trochę emocji, ale fajnie się to oglądało. Coś się działo i to były naprawdę dobre mecze" - tłumaczy. Jest pod sporym wrażeniem powtarzalności Igi oraz tego, że potrafi tak długo i konsekwentnie utrzymać się na szczycie. 22-latka poprawiła też swoją grę na różnych nawierzchniach, w tym na trawie, która nie jest już jej tak straszna, jak kiedyś. "Widać, że jest zupełnie inaczej mentalnie nastawiona do trawy. Wychodzi tam z myślą, że coś może zdziałać na tej nawierzchni. Można było zaobserwować więcej 'czutki'. Na trawie piłka odbija się bardzo nisko i nie można wszystkiego skończyć z góry. Iga radzi sobie tam coraz lepiej. Największym sukcesem jest to, że potrafi grać wszędzie i utrzymuje swój poziom od początku do końca sezonu" - twierdzi Radwańska. Zdaniem "Isi" Świątek jest naturalną liderką grupy i widać, że dobrze dogaduje się na korcie z Hubertem Hurkaczem. "Tworzą niesamowity team. Nie zaskoczyło mnie to, że znaleźli się w finale. Sukces w United Cup jest bardzo ważny. (...) To dobra rozgrzewka przed igrzyskami" - podsumowuje. Iga Świątek o niczym nie wiedziała. Polka odsłania kulisy na wizji. Triumfatorka plebiscytu zabrała głos