W weekend zakończyło się Madrid Open 2023. Triumfatorami imprezy w grze pojedynczej zostali Aryna Sabalenka i Carlos Alcaraz. Nie były to dla nich pierwsze końcowe wygrane w tym mieście - Białorusinka zwyciężyła już w 2021 roku, a Hiszpan w 2022. Cieniem na dobrym poziomie sportowym zmagań kładły się jednak problemy natury logistycznej. O jednym z nich wspomniała Iga Świątek na ceremonii po finale. - Nie jest fajnie grać o 1:00 w nocy, tym bardziej jestem zadowolona, że udało mi się przebrnąć przez to doświadczenie - powiedziała Polka, stojąc obok dyrektora turnieju Feliciano Lopeza. Nawiązywała do późnej pory rozpoczęcia kilku rozgrywanych przez nią meczów. Kibiców na trybunach późnymi wieczorami było bardzo mało. Trudno było odczuć, że odbywa się spotkanie prestiżowej rywalizacji WTA 1000. Zobacz też: Trener Sabalenki dosadnie po porażce Igi Świątek. Wskazał kluczowy fakt Burza wokół turnieju w Madrycie. Deblistki nie mogły przemawiać Finał z udziałem raszynianki miał miejsce w sobotę, a w niedzielę o trofeum rywalizowały deblistki. Wiktoria Azarenka i Beatriz Haddad Maia pokonały Coco Gauff i Jessicę Pegulę 6:1, 6:4, jednak podczas ceremonii organizatorzy nie umożliwili zawodniczkom wygłoszenia paru słów do fanów zgromadzonych na korcie oraz telewidzów na całym świecie. To może dziwić, zwłaszcza że po finale deblistów dotrzymano tej tradycji. "Trudno wytłumaczyć Leo (synowi Azarenki - przyp. red.), że mamusia nie jest w stanie przywitać się z nim podczas ceremonii wręczenia trofeów" - napisała Azarenka na Twitterze. Głos na tej samym portalu społecznościowym zabrała także Gauff: "Nie miałam szansy zabrać głosu po dzisiejszym finale, ale dziękuję fanom za wspieranie nas i kobiecego tenisa w tym tygodniu!". Sprawdź także: Piękny gest Igi Świątek po finale. Zwróciła się wprost do rywalki. Jej reakcja mówi wszystko Nieco ostrzejsza była Ons Jabeur, która mimo tego, że przecież nie grała w tym meczu, postanowiła wesprzeć koleżanki po fachu. "To było tak niefortunne, że nie dano ci (Gauff - przyp. red.) szansy przemówienia do tłumu i twoich przeciwników. To jest smutne i niedopuszczalne" - stwierdziła. Dziennikarz Ben Rothenberg zasugerował, że organizatorzy bali się udostępnić mikrofon tenisistkom po sprawie z tortami dla Sabalenki i Alcaraza. Część kibiców krytykowała to, że Hiszpan dostał znacznie większy niż Białorusinka.