Pod koniec listopada tematem numer jeden w światowych mediach stała się wpadka dopingowa Igi Świątek. Wiceliderka światowego rankingu kobiecego tenisa we wrześniu miała dowiedzieć się, że w próbce pobranej od niej 12 sierpnia znaleziono śladowe ilości substancji zabronionej - trimetazydyny. Sztabowi polskiej zawodniczki szybko udało się ustalić, że "winowajcą" jest lek z melatoniną przyjmowany przez 23-latkę. Jedna partia leku została bowiem zanieczyszczona fabrycznie i niestety trafiła w ręce naszej tenisistki. Argumentacja teamu Igi Świątek została przyjęta przez Międzynarodową Agencję ds. Integralności Tenisa, która postanowiła nałożyć na Polkę symboliczną karę w postaci miesięcznego zawieszenia. O problemach pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej rozpisywały się wówczas media z całego świata, w tym m.in. Amerykanie, Brytyjczycy i Hiszpanie. Polak grzmi ws. Świątek. Wydał jasny werdykt. Dochodzi do absurdów Białorusin wprost o wpadce dopingowej Igi Świątek. Uderza w cały polski naród Choć od momentu zakończenia kary Igi Świątek minęło już kilka dni, O sprawie Polki wypowiedzieć postanowił się teraz również białoruski publicysta, Andriej Kozłow. Napisał on felieton, który opublikowano na portalu news.by. Co ciekawe, już na starcie dziennikarz wbił szpilę Polakom. Swój materiał rozpoczął bowiem słowami: "Hipokrytyczne zawieszenie i sankcje wielokrotnie okazywały się katastrofalne w skutkach dla ruchu olimpijskiego, lecz niektóre kraje nadal przekraczają granicę i łamią zasady uczciwej rywalizacji". Dał tym samym do zrozumienia, że jego zdaniem nasi sportowcy często nie stosują się do zasad, byleby osiągnąć swój cel. Z każdym kolejnym zdaniem Białorusin pokazywał Igę Świątek i polski naród w coraz mniej korzystym świetle. Punktem kulminacyjnym było porównanie przypadku polskiej tenisistki do... sprawy rosyjskiej łyżwiarki figurowej, Kamiły Walijewej, która w 2022 roku została pozbawiona olimpijskiego medalu po tym, jak w jej organizmie wykryto trimetazydynę. "Współczuję Polakom reżimu, pod jakim znaleźli się i oni, i ich sport. Ale nawet on ma swoich "aniołów stróżów". Bo jak inaczej wytłumaczyć ten przypadek? (...) Była światowa numer jeden z Polski, Iga Świątek, stosowała doping, a mianowicie trimetazydynę, która pobudza serce. I gdyby ten przypadek zastosować do białoruskiego lub rosyjskiego tenisisty, naszemu sportowcowi wymierzono by nierealny wyrok" - ocenił Andriej Kozłow. WADA już reaguje na sprawę Świątek. Jest plan działania, konkretna data