Abramowicz wprost o słowach Świątek. Żadnych wątpliwości. "Niepokoi mnie"
W ostatnim czasie o Idze Świątek jest głośno i nie tylko z powodów sportowych. Szeroko komentowane są różne wypowiedzi naszej gwiazdy, a największą sławą z pewnością cieszyły się słowa dotyczące koralików we włosach. Odbiły się one bardzo głośnym echem. Głos w sprawie zabrała w końcu psycholog Igi - Daria Abramowicz. - To pytanie miało pewne różne warstwy. Było trochę uprzedmiatawiające - stwierdziła w rozmowie z "Elle Polska".

Iga Świątek w ostatnim czasie musi mierzyć się z wieloma dyskusjami na swój temat. W pierwszej części tego sezonu wszelkie rozmowy skupiały się zwyczajnie na słabej formie naszej gwiazdy, która niestety nie potrafiła pokazać pełni swoich umiejętności. Wówczas temat pracy Darii Abramowicz również był szeroko komentowany, niektórzy wskazywali nawet, że być może ta relacja niekoniecznie zmierza w dobrą stronę.
Druga część sezonu dla Igi jest zdecydowanie lepsze, choć do perfekcji wciąż brakuje. Najważniejszy jest jednak fakt triumfu Polki w Wimbledonie. Na ten tytuł czekała od zawsze, a trawa uchodziła za nawierzchnię, na której nie czuje się dobrze. Po triumfie w Londynie Iga dość dosadnie skrytykowała polskie media, które jej zdaniem czasem przesadzają ze swoim przekazem.
Abramowicz broni Świątek. Mówi wprost
Najgoręcej z pewnością było jednak po słynnej konferencji prasowej podczas US Open, gdy Igę zapytano o to, czy "myślała, żeby sobie wpleść koraliki we włosy". - Co to jest za pytanie, przepraszam. Czy myślałam o tym, aby wpleść sobie koraliki we włosy? Nie. O co chodzi? Co to jest za pytanie? - odpowiedziała nieco rozdrażniona Świątek. Teraz do tematu wraca Daria Abramowicz.
- Mam poczucie, że ta sytuacja zyskała dużo większy wymiar, niż ma rzeczywiste znaczenie. Tenisiści odbywają ponad 80 konferencji w sezonie. I w zasadzie dostają na nich te same pytania. To nie jest ich ulubione wydarzenie dnia. Ponieważ to są pytania z grupy, co sądzisz o meczu, co sądzisz o następnej przeciwniczce. Co czytasz, czego słuchasz. I jest to absolutnie zrozumiałe, bo ja naprawdę rozumiem dziennikarzy, którzy przychodzą na konferencje, by dostarczyć ciekawą treść swoim odbiorcom. I jak dużo trzeba mieć kreatywności, żeby 80 razy wymyślić pytanie... To nie jest najprostsze, po prostu - rozpoczęła Abramowicz w rozmowie z "Elle Polska".
- To pytanie miało pewne różne warstwy. Było trochę uprzedmiatawiające, niestety. Nie było ono trafne. Ale takich sytuacji było bardzo dużo w różnych sportach. To jest relacja, bo z jednej strony siedzi dziennikarz, a z drugiej sportowiec, który może wyznaczać granice - skwitowała temat psycholog wiceliderki rankingu WTA.
Ostatnio Iga zabierała często głos w sprawie obciążeń, jakie muszą wytrzymywać tenisistki z racji nagromadzenia turniejów. Tu również otrzymała głos wsparcia ze strony Abramowicz. - Niepokoi mnie to, w którą stronę zmierzają niektóre dyscypliny sportu w kontekście intensywności rywalizacji, kalendarzy i tego, jakim obciążeniom są poddawani sportowcy. Mam poczucie, że niektóre sporty zmierzają na zderzenie ze ścianą - stwierdziła psycholog Polki.











