W ostatnich tygodniach nie było mocnych na Igę Świątek. Raszynianka od czasu porażki z Jeleną Rybakiną w półfinale Porsche Tennis Grand Prix złapała wiatr w żagle i wskoczyła na poziom nieosiągalny dla innych zawodniczek. Najlepszym tego dowodem były turnieje Mutua Madryt Open i Italian Open, z których raszynianka przywiozła dwa tytuły mistrzowskie. Iga Świątek "jak maszyna". Sabalenka bezradna w starciach z Polką Polka grała, jakby absolutnie niestraszna jej była żadna presja, a układ nerwowy miała ze stali. W stolicy Hiszpanii w finale zmierzyła się ze swoją największą rywalką - Aryną Sabalenką i choć spotkanie mogło różnie się potoczyć, skończyło się dla niej szczęśliwie. Po pokazie tenisa na najwyższym poziomie 22-latka triumfowała nad Białorusinką 7:5, 4:6, 7:6(7). O niebo łatwiej grało jej się w Rzymie. W Italian Open skład finału był identyczny. Skrajnie inna była jednak postawa Sabalenki, która tym razem była wyraźnie słabsza od swojej nemezis. Iga grała jak natchniona i pozwoliła "urwać sobie" zaledwie pięć gemów. Mimo to Białorusinka przystępuje do Rolanda Garrosa wyjątkowo zmotywowana i głodna odegrania się na Świątek. Rozpędzona Iga Świątek coraz bliżej kolejnego wyczynu. Jest jeden warunek Daria Abramowicz uchyliła rąbka tajemnicy. Tak przebiega współpraca z raszynianką Niestety czasu na napawanie się sukcesem Iga Świątek nie ma zbyt wiele, bo zaledwie kilka dni po finale w Rzymie przyjdzie jej rywalizować w dużo bardziej prestiżowym, bo wielkoszlemowym turnieju French Open. Presja związana z grą w Rolandzie Garrosie jest nieporównywalna do wcześniejszych turniejów w Stuttgarcie, Madrycie, czy Rzymie. Stąd też tak wielką rolę w podtrzymaniu odpowiedniej formy i koncentracji u raszynianki odgrywa jej psycholożka - Daria Abramowicz. We wtorek była ona gościem programu "Misja Sport", w którym opowiedziała o kulisach współpracy z liderką rankingu WTA. Odpowiedziała przy tym na wiele pytań, które od dłuższego czasu krążą w dyskursie medialnym. - Oczywiście są zawodniczki, do których przygotowujemy się w specjalny sposób. Nie tylko technicznie, ale i mentalnie - zdradziła. Dodała jednak, że przy tak dynamicznie zmieniających się drabinkach i różnorodnych rywalkach, nie zawsze jest to najlepszy pomysł. Presja przed Rolandem Garrosem? "Jedziemy na każdy turniej, żeby go wygrać" Iga Świątek do rozgrywek French Open przystępuje jako wyraźna faworytka, a przede wszystkim obrończyni tytułu. Nietrudno wyobrazić sobie, z jak wielką krytyką i rozczarowaniem ze strony kibiców musi mierzyć się, w przypadku porażki z dużo niżej notowaną rywalką. Jaki jest sposób raszynianki na poradzenie sobie z presją? Abramowicz przyznała, że w otoczeniu zawodniczki do sprawy podchodzi się inaczej. - Powtarzamy w sztabie od zawsze: jedziemy na każdy turniej, by go wygrać. Nie mamy wpływu na wszystkie czynniki, nie wszystko zależy od nas, ale na pewno zrobimy wszystko, by tak było - dodała.