Iga Świątek czeka na swój premierowy mecz w tegorocznej edycji turnieju WTA w Indian Wells (liderka światowego rankingu rozpocznie grę od drugiej rundy), a także wyłonienie swojej pierwszej rywalki. Zostanie nią zwyciężczyni przerwanego z powodu opadów deszczu meczu Danielle Collins - Erika Andriejewa. W poprzednich latach polska tenisistka błyszczała na kortach w Indian Wells, zwyciężając turniej i raz docierając do półfinału. Tym razem tuż po losowaniu drabinki nie brakowało głosów, że Iga Świątek będzie się musiała mocno postarać, by powtórzyć ten wynik. Nie miała bowiem szczęścia i trafiła bardzo niefortunnie, jeśli chodzi o ścieżkę prowadzącą do ewentualnego finału. WTA Indian Wells. Iga Świątek miała pecha przy losowaniu? Wymowny głos Taką opinię można było przeczytać między innymi na oficjalnym portalu organizacji WTA. Podkreślono tam, że już na samym początku Iga Świątek może trafić na niezwykle wymagające rywalki, które potrafiły już sprawić jej problemy. Mowa o wspomnianej już Danielle Collins oraz czeskiej tenisistce Lindzie Noskovej, z którą nasza reprezentanta może zmierzyć się w trzeciej rundzie. Tymczasem były polski tenisista Marcin Matkowski uważa, że to wcale nie prawda, iż losowanie było trudne dla Igi Świątek. Zaznaczył jednak przy tym, że turniej w Indian Wells cieszy się ogromnym prestiżem, dlatego też siłą rzeczy w stawce nie brakuje groźnych i wymagających - także dla Igi Świątek - przeciwniczek. - Nie oszukujmy się, to po Wielkim Szlemie, są najważniejsze turnieje w kalendarzu. Tu nie ma łatwych rywali, ale mimo wszystko liczę na dobry start naszych zawodników - stwierdził Marcin Matkowski. Show Igi Świątek, a teraz jeszcze to. Zaskakujące sceny w Indian Wells