Tunezyjska tenisistka po porażce na inaugurację WTA Finals w Cancun, w swoim drugim meczu, po dość specyficznym, żeby nie powiedzieć absurdalnym pojedynku, pokonała Marketę Vondrousovą i w meczu z Igą Świątek powalczy o awans do półfinału tej imprezy. Równie dużo, co o samym meczu, mówiło się o pomeczowym wystąpieniu Ons Jabeur. Tunezyjka, która od dawna jest bardzo zaangażowana w sprawy związane z Palestyną i walką o pokój na świecie, w niezwykle emocjonalny sposób, nie kryjąc łez, mówiła o tym, że nie może skupić się na tenisie, kiedy w Strefie Gazy giną niewinne dzieci. "Zdecydowałam się przeznaczyć część moich nagród na rzecz Palestyny. Nie mogę cieszyć się z tej wygranej tak po prostu. Wybaczcie, wiem, że powinnam mówić o tenisie, ale te obrazki są niesamowicie frustrujące. To nie jest polityczne przesłanie. To przesłanie humanistyczne. Chcę, by na świecie zapanował pokój" - dodała, starając się opanować emocje tenisistka. Dramatyczne wyznanie rywalki Świątek. Polały się łzy Rywalka Świątek odchodzi od tenisa. Zapowiedziała zmiany Choć Tunezyjka zarzekała się, że jej wypowiedź nie ma charakteru politycznego, trudno odczytywać to inaczej. Jej kraj nie ma zresztą stosunków dyplomatycznych z Izraelem, a wsparcie dla Palestyny to dla Jabeur nie pierwszyzna, bo już wcześniej wypowiadała się w tym temacie. Tenisistka na oficjalnej konferencji prasowej w Cancun zadeklarowała zresztą, że zamierza nieco odejść od tenisa i poszerzyć swoją aktywność również na innych polach. Jabeur planuje otworzenie fundacji, o której szczegółach ma niebawem opowiedzieć. To oczywiście nie oznacza zakończenia zawodowej kariery. Jabeur chce tylko wyjść trochę poza sport, żeby wykorzystać swoje możliwości do pomocy ludziom. W jakim kierunku rozwiną się plany Jabeur? Zawodniczka nie wyjawiła jeszcze, czym konkretnie będzie zajmować się jej fundacja. Jej słowa o palestyńskich dzieciach pokazują, na co najbardziej wrażliwa jest tenisistka, toteż zapewne w tym kierunku będzie chciała nakierować swoją pomoc. Możliwe, że będzie chciała również zająć się sprawami związanymi ze światem arabskim, który akurat w tenisie nie jest zbyt szeroko reprezentowany. Już jej wypowiedź dotycząca ataku Hamasu na Izrael wzbudziła sporo kontrowersji. Choć trzeba też zaznaczyć, że na korcie nie siliła się na polityczne gesty. Nawet, jeśli mogła mieć z tego nieprzyjemności. W 2020 r. Jabeur miała problemy wizerunkowe w ojczyźnie, bo zagrała spotkanie w Fed Cup (obecnie Billie Jean King Cup) przeciwko tenisistce pochodzącej właśnie z Izraela. Jabeur otrzymywała wtedy groźby śmierci, a przez Ministra Spraw Zagranicznych została oskarżona o zachowanie sprzeczne z oficjalnym stanowiskiem tunezyjskiego narodu. Sabalenka toczyła bój o życie. Mogła wypaść za burtę