Australian Open 2024 nie poszedł Idze Świątek tak, jakby marzyli o tym jej kibice. Polka niespodziewanie pożegnała się z turniejem w trzeciej rundzie, ulegając Lindzie Noskovej 6:3, 3:6, 4:6. Po wszystkim pojawiła się na konferencji prasowej, podczas której przyznała, że i gra i jej efekt dopiero będą analizowane. "W tej chwili nie mam wielu przemyśleń, muszę przeanalizować, co zrobiłam źle. Czułam, że mam wszystko pod kontrolą, dopóki rywalka nie przełamała mnie w drugim secie. Potem miałam kilka szans na przełamanie powrotne, ale ich nie wykorzystałam. Po prostu nie grałam z moją naturalną intuicją" - mówiła, cytowana przez Puntodebreak.com. Mimo porażki na stosunkowo wczesnym etapie Świątek i tak utrzymuje prowadzenie w rankingu WTA. Arynie Sabalence nie pomógł nawet ostateczny wielkoszlemowy triumf w Melbourne. Sprawił jedynie, że nieco skróciła dystans do Polki. Teraz wynosi on 865 punktów. Sytuacja może się jeszcze wielokrotnie zmieniać, wszak sezon dopiero się zaczyna. Tymczasem w tym roku przed Igą ważne zawodowe wyzwanie. Szykuje się bowiem do udziału w igrzyskach olimpijskich. Choć oczywiście nie tylko to zaprząta jej głowę, wcześniej ma przed sobą m.in. ważne imprezy w Stanach Zjednoczonych i Roland Garros. "Igrzyska oczywiście są priorytetem, ale trudno będzie przygotować optymalną formę tylko na ten czas. Gdybym chciała tak zrobić, to musiałabym rozpocząć przygotowania już w trakcie Rolanda Garrosa" - tłumaczyła przed kilkoma miesiącami w rozmowie z Eurosportem. Wiadomo, że Świątek planuje zaprezentować się w Paryżu w grze mieszanej. Do tej pory jasnym było, że jej partnerem na korcie będzie Hubert Hurkacz. Niewykluczony jest jednak dość zaskakujący zwrot akcji. Piękne zachowanie Igi Świątek. Jest odpowiedź Aryny Sabalenki Jan Zieliński zamiast Huberta Hurkacza partnerem Igi Świątek na igrzyskach? "Jestem bardzo ciekawa" Zdaniem byłej ćwierćfinalistki Australian Open w grze podwójnej Klaudii Jans-Ignacik Jan Zieliński może być brany pod uwagę przez Igę Świątek i jej sztab w kontekście gry mieszanej na IO 2024. 27-letni tenisista świetnie zaprezentował się w Melbourne, wygrywając - w parze z Tajwanką Su-Wei Hsieh - Wielkiego Szlema. "To był ogromny sukces, jeżeli chodzi o grę deblową, a teraz wygrał turniej w rywalizacji mieszanej. Jestem bardzo ciekawa, czy Iga przypadkiem nie wymieni Huberta na Janka, jeżeli chodzi o igrzyska olimpijskie i o grę mikstową. Janek na pewno jest typowym deblistą, gra mikstowa nie jest mu obca, na pewno ma o wiele większy wachlarz umiejętności deblowych od Huberta i o wiele więcej rozwiązań taktycznych. Zawsze podkreślamy, że gra singlowa i deblowa to dwie różne rzeczy, więc może.." - mówi ekspertka w "Misji Sport". Takiego obrotu zdarzeń pod uwagę chyba nie bierze sam Hurkacz. Świetnie szło mu ze Świątek w World Tennis League i jest raczej pewien, że będą mieli okazję wystąpić razem znowu. Zdanie niejako podtrzymał później, podczas grudniowych rozgrywek w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Podkreślał wówczas, że gra z Igą jest dla niego o tyle ważna, że ma okazję zgrać się z nią przed udziałem w igrzyskach. "Każdy wspólny występ z Igą jest cenny, zwłaszcza teraz, gdy przygotowujemy się do igrzysk olimpijskich w Paryżu. W trakcie sezonu rzadko mamy okazję występować razem w mikście, więc takie wydarzenia, jak turniej pokazowy w Abu Zabi, dają nam możliwość zgrania się" - podsumowywał. Absolutny hit na aukcji WOŚP. Suknia Igi Świątek bije rekordy. Co za kwota