Iga Świątek podczas tegorocznej imprezy BNP Paribas Warsaw Open nie miała sobie równych, idąc przez turniejową drabinkę niczym burza, niszcząca wszystko, co napotka na swojej drodze. W pierwszej rundzie nasza liderka rankingu ograła 6:4, 6:3 zawodniczkę z Uzbekistanu - Niginę Abduraimovą. Później równie pewnie pokonała 6:2, 6:2 reprezentantkę Stanów zjednoczonych - Claire Liu. Później na drodze Igi Świątek stanęły Linda Noskova, Yanina Wickmayer i w końcu - wielkim finale - Laura Siegemund. Żadna z nich nie była jednak w stanie zatrzymać rozpędzonej 22-latki, niesionej dopingiem własnej publiczności. Afera na korcie. Protest wściekłej tenisistki, kibic wyrzucony z trybun Iga Świątek zabrała głos po triumfie w Warszawie. Polka zwróciła się do kibiców Po dwóch dniach, gdy emocje już opadły, Iga Świątek kolejny raz podkreśliła - tym razem za pośrednictwem mediów społecznościowych, jak ważne było dla niej zwycięstwo w turnieju rozgrywanym w Polsce. Odniosła się przy tym do opinii, wedle których ważniejsze są dla niej nadchodzące imprezy, które mogą być kluczowe w walce o miano liderki światowego rankingu z Białorusinką - Aryną Sabalenką. Iga Świątek nieustannie podkreślała, jak istotne i... stresujące są dla niej występy w ojczyźnie. Początek cyklu turniejów US Open Series już niebawem. Gdzie będzie można podziwiać grę Igi Świątek? Nasza "pierwsza rakieta świata" najpierw zagra w Montrealu (7 - 13 sierpnia), potem w Cincinnati (14-20 sierpnia), a na koniec będzie bronić tytułu w US Open (28 sierpnia - 10 września).