Pierwszy środowy pojedynek na Arthur Ashe Stadium miał wyłonić rywalkę dla Igi Świątek lub Jessiki Peguli w półfinale US Open. Dostaliśmy ciekawe zestawienie pomiędzy Karoliną Muchovą i Beatriz Haddad Maią. Zawodniczka naszych południowych sąsiadów odnalazła w Nowym Jorku doskonałą formę po długiej przerwie spowodowanej kontuzją nadgarstka. Pokonała m.in. Jasmine Paolini i dzięki temu dostała szansę, by co najmniej wyrównać swój rezultat osiągnięty przed rokiem, gdy dotarła do najlepszej "4" zmagań. Dla Brazylijki już sam awans do ćwierćfinału stanowił najlepszy wynik w nowojorskim Szlemie. Dotychczas ani razu nie przebrnęła etapu drugiej rundy imprezy. Przepustkę do najlepszej "8" wywalczyła sobie po blisko trzygodzinnej batalii z Caroline Wozniacki. Waleczna zawodniczka z Ameryki Południowej dopięła swego i dostała szansę na wyśrubowanie swojej "życiówki" na US Open. Zadanie było jednak bardzo trudne, bowiem Czeszka prezentowała wyborną formę w poprzednich spotkaniach i to ona była wskazywana w roli faworytki pojedynku. Znamy potencjalną rywalkę Igi Świątek w półfinale US Open. Polka świetnie zna tę zawodniczkę W pierwszych gemach obserwowaliśmy zaciętą walkę. Już na starcie Haddad Maia miała dwie okazje na przełamanie, ale Muchova wyszła z opresji. Po chwili to Brazylijka znalazła się w opałach. Broniła kolejnych break pointów, ale przy piątym nie dała już rady. Te dwa gemy ułożyły rywalizację w premierowej odsłonie spotkania. Czeszka prezentowała się bardzo solidnie i odjechała rywalce z wynikiem zrobiło się 5:0. Tenisistka z Ameryki Południowej w ostatniej chwili uniknęła tzw. bajgla, czyli seta przegranego do seta. Kilka minut później Karolina zamknęła jednak partię własnym podaniem, wygrywając ją 6:1. Na początku drugiego seta zawiązała się walka. Beatriz obroniła break pointa i wyszła na prowadzenie. Po kolejnej przerwie na zmianę stron Karolina szybko wybiegła z kortu. Pojawił się jakiś problem zdrowotny, ale szybko wróciła na obiekt. Z każdą minutą można było jednak dostrzec, że ból się nasila. Poprosiła o interwencję lekarza, a po chwili.. przełamała rywalkę i zrobiło się 3:2 dla Czeszki. Potem znów opuściła arenę, tym razem w asyście lekarza. Powróciła jednak szybko na kort i serwowała. Nie szło jej najlepiej, dała się obronić rywalce stratę, przegrywając gema do zera. Po chwili odzyskała jednak kontrolę nad wydarzeniami. Odzyskała przewagę przełamania, a potem podwyższyła na 5:3. Wtedy nastąpił dramat po stronie Haddad Maii. Nagle skryła twarz w ręczniku, poprosiła o pomoc lekarską. Usiadła na ławeczce, zaczęto ją badać. Ciężko było jednoznacznie stwierdzić, co jej mogło dolegać, przez pewien czas nie potrafiła opanować emocji. Po kilku minutach wróciła na kort, złapała jeszcze kontakt z przeciwniczką. Później Muchova domknęła jednak spotkanie, wygrywając 6:1, 6:4. Czeszka może już oczekiwać na swoją potencjalną rywalkę w półfinale. Wyłoni ją starcie Iga Świątek - Jessica Pegula.