Mecz Marty Kostiuk z Anastazją Potapową miał wyłonić rywalkę dla Igi Świątek lub Caroline Wozniacki w półfinale WTA 1000 w Indian Wells. Tenisistki znają się z czasów juniorskich, a ponadto rywalizowały już ze sobą dwukrotnie w zawodowych zmaganiach. Oba te starcia odbyły się w poprzednim sezonie i wygrała je Rosjanka. Ukrainka stanęła zatem przed szansą na pierwsze zwycięstwo. Pojedynek jeszcze bardziej elektryzował ze względu wrażliwy stosunek Kostiuk do sytuacji, jaka ma obecnie miejsce w jej kraju. Potapowa słynie z kontrowersyjnych zachowań na korcie, które są powiązane z jej miejsce urodzenia. Rok temu podczas turnieju w Indian Wells można było ją zobaczyć na korcie w koszulce jednego z rosyjskich klubów. Dominacja Ukrainki w pierwszym secie. W drugim pojawiło się trochę emocji Od początku spotkania Kostiuk imponowała regularną grą. Z kolei Anastazja miała problem z odnalezieniem rytmu i popełniała bardzo dużo niewymuszonych błędów. Z każdym kolejnym gemem rosła pewność siebie Ukrainki, a Potapowa okazywała coraz więcej frustracji z powodu swojej bezradności, rzucając rakietą o kort. W efekcie Marta wygrała premierowego seta 6:0. Pierwsze gemy drugiej partii były kontynuacją wydarzeń tego, co działo się kilka minut wcześniej. W pewnym momencie Kostiuk wyszła na prowadzenie 3:0. Wtedy nastąpił zryw po stronie Rosjanki. Pewnie wygrała swój gem serwisowy, a w kolejnym udało się przełamać rywalkę. Pomogła też nieco Ukrainka, która miała trochę problemów ze swoim serwisem. Rosjanka stanęła przed szansą, by wyrównać stan drugiej partii, ale nie wykorzystała prowadzenia 40-30 w gemie. Po chwili Marta wróciła na dwugemowe prowadzenie. Widać było jednak, że Kostiuk wytrąciła się z dobrej gry i zaczęła popełniać błędy, które nie zdarzały jej się w pierwszej fazie spotkania. W efekcie doszło do kolejnego przełamania serwisu Ukrainki. Taki festiwal przełamań trwał także przez kolejne gemy. W pewnym momencie Marta prowadziła już 5:3 i serwowała po zwycięstwo w meczu. Potapowa odrobiła jednak straty i wyrównała na 5:5. Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało jednak do Kostiuk. Ukrainka wygrała jedenastego gema, a chwilę później miała okazje, by zakończyć mecz przy podaniu Rosjanki. Za drugą szansą zamknęła pojedynek rezultatem 6:0, 7:5 i zameldowała się w półfinale WTA 1000 w Indian Wells.