- To mój ulubiony turniej w całym roku, zawsze mam w nim dodatkową motywację. Kocham Paryż. Uwielbiam tu grać - mówiła raszynianka podczas ceremonii losowania. Trudno się dziwić, bo wyniki w Roland Garrosie tak jak na kortach ziemnych ma fenomenalne. Nieprawdopodobna skuteczność Świątek na kortach ziemnych Liczby mówią wszystko. W Roland Garrosie, który stanowi ukoronowanie każdego sezonu ma cegle, Polka zawsze grała w drugim tygodniu, czyli dochodziła co najmniej do czwartej rundy jak w swoim debiucie w 2019 roku. Dwa razy triumfowała, a raz pożegnała się z turniejem w ćwierćfinale (2021). To zdecydowanie najlepszy turniej wielkoszlemowy Świątek. Tak jak mączka to jej preferowana nawierzchnia. Od początku swojej kariery zawodowej w WTA 22-letnia Polka rozegrała 70 meczów na mączce. Poniosła w nich tylko dziewięć porażek. W tym sezonie 22-letnia Polka na kortach ziemnych ma za sobą 19 pojedynków. Przegrała tylko dwa - z Aryną Sabalenką w finale w Madrycie i - po kreczu - z Jeleną Rybakiną w ćwierćfinale w Rzymie. Co takiego ma Iga, że tak świetnie radzi sobie na cegle? - Dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze, bardzo dobrego przygotowania motorycznego i dobrego poruszania się. Pod tym względem jest wśród dziewczyn wybitna. Po drugie, z forhendu uderza niemal jak Rafael Nadal w męskim tenisie, z dużą rotacją - mówił w rozmowie z Interią Radosław Szymanik, były kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Davisa. Nikt tak nie kręci piłką w WTA jak Świątek Podobieństwo uderzeń z forhendu Świątek i Nadala to bardzo interesujący temat. Zajmują się nim wnikliwe analitycy. Okazuje się, że Polka potrafi uderzyć z forhendu tak, że piłka obraca się średnio 2264 razy na minutę (RPM), ale czasami ta wartość dochodzi do 3 500 obrotów. Średnia w WTA, którą wyliczyli specjaliści z Data Driver Sports Analitycs, wynosi 1720 obrotów. Dla porównania Nadal miał średnią 3 200 obrotów, z czego najlepszą 5 000. Roger Federer - 2 500. To właśnie ta kręcąca się piłka tak utrudnia życie na mączce rywalkom Świątek, czy rywalom Nadala, który wygrywał w Paryżu aż 14 razy. Nic nie dzieje się przypadkiem. Aby dojść do takich możliwości Świątek przyswoiła sobie technikę, która pozwala jej na takie zagrania. Ma bardzo głęboki uchwyt forhendowy, a rękę układa w trakcie litery V. - Dzięki temu nadaje piłce tę niesamowitą rotację, dzięki której odnosi się wrażenie, że odbijająca się piłka odskakuje wprost do twarzy rywalki - tłumaczyła w L"Equipe", biomechanik Caroline Martin. - Piłki tak zagrane mają w sobie tyle energii, że trudno je kontrolować i rywalki muszą odgrywać piłki dużo wcześniej po koźle. W ten sposób swoich przeciwników zamęczał właśnie Rafael Nadal - mówił Interii Radosław Szymanik. Świątek nie pozwala rywalkom oddychać Ale przewaga Świątek to nie tylko technika. To świetne przygotowanie fizyczne. - Gra na mączce jest specyficzna. Nie gra się na dwa uderzenia. Nie wystarczy serwis i odpowiedź na return. Trzeba dużo cierpliwości, a czasami trzeba zamęczyć fizycznie przeciwnika bądź przeciwniczkę. Iga to potrafi - dodaje Szymanik. - Ona od początku wywiera tak wielką presję na rywalkach, że wręcz nie pozwala im oddychać, a wtedy w naturalny sposób popełniają swoje błędy - mówił Lionel Grossenbacher, trener przygotowania fizycznego m.in. Wiery Zwonariowej, finalistki Wimbledonu i US Open z 2010 roku. Ale uwaga. Półfinałowa rywalka Świątek Beatriz Hadad Maia uwielbia grać maratony. W tym turnieju spędziła już na korcie ponad 15 godzin, łącznie z deblem. Ale Brazylijka nie ma tak niewdzięcznego dla rywalek uderzenia jak polska tenisistka. Olgierd Kwiatkowski