2:6 i klęska Świątek. To nie musi być koniec. Sensacyjny komunikat, to byłby hit
2:6, 2:6 - takim wynikiem z perspektywy przebywającej obecnie w Chinach Igi Świątek zakończyło się jej ostatnie starcie ze Swietłaną Kuzniecową. To jednak wcale nie musi zamykać ich bezpośredniego bilansu. 40-letnia Rosjanka, będąca niegdyś wiceliderką rankingu WTA, wysłała teraz w świat wielce zaskakujący komunikat. Czyżby szykował się głośny powrót na kort?

Swietłana Kuzniecowa po raz ostatni pojawiła się na światowych kortach w 2021 roku, notując bolesną klęskę 3:6, 3:6 z Holenderką Lesley Pattinama Kerkhoves w pierwszej rundzie Wimbledonu.
W ostatnim czasie o emerytowanej - jak się wydawało - zawodniczce było stosunkowo cicho. Kibice na całym świecie otrzymali jednak okazję, by przypomnieć sobie o 40-latce w związku z jej nominacją do Międzynarodowa Tenisowa Galeria Sław. Była wiceliderka światowego rankingu w singlu znalazła się na tej zaszczytnej liście u boku choćby Rogera Federera czy Juana Martina del Potro.
Wielki powrót do touru WTA? Zaskakujące słowa byłej wiceliderki rankingu
Między innymi tej kwestii dotyczył ostatni wywiad, którego Rosjanka udzieliła portalowi rsport.ria.ru. Swietłana Kuzniecowa nie kryje, że sama nominacja to dla niej ogromne wyróżnienie.
- Przyjaciel przypomniał mi niedawno, że passa zwycięstw Federera zaczęła się od US Open. Jego pierwszy sukces zbiegł się tam z moim triumfem. Jego pierwszy tytuł Rolanda Garrosa również zbiegł się z moim zwycięstwem w Paryżu. A teraz, być nominowaną obok niego, to ogromny zaszczyt. Może tak się stanie i zobaczymy się ponownie, tym razem w Galerii Sław - stwierdziła dwukrotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych.
Dziennikarz natychmiast ją zripostował, mówiąc o tym, że by dany zawodnik mógł trafić do Galerii Sław, od czasu zakończenia przez niego kariery musi upłynąć 5 lat. A tymczasem ona wciąż nie ogłosiła oficjalnie przejścia na tenisową emeryturę.
W odpowiedzi Swietłana Kuzniecowa stwierdziła, że to nie przypadek, bo jej powrót do zmagań w tourze WTA nie jest jeszcze wykluczony.
Nie ogłaszałam końca kariery. I nikt mnie o to nie pytał. Po prostu mnie nominowali. Super! Po co teraz cokolwiek ogłaszać? Jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji
A dopytana o ten temat, dodała: - Wiem, że mogę wrócić. Po prostu nie wiem jeszcze czy to zrobię, czy nie. To zależy od stanu mojego ciała i mojej chęci. Na razie jestem zajęta innymi projektami i czuję się komfortowo. Ogłoszę to, gdy zapadnie ostateczna i nieodwołalna decyzja.
Co ciekawe, Swietłana Kuzniecowa miała okazję raz zmierzyć się w czasie swojej kariery z Igą Świątek. Ich pojedynek miał miejsce w Dosze w 2020 roku. Rosjanka była wówczas górą, pewnie zwyciężając w dwóch setach 6:2, 6:2. Ewentualna możliwość rewanżu, w przypadku powrotu Swietłany Kuzniecowej na kort, byłaby równie sensacyjna, co hitowa. Taki scenariusz nie wydaje się obecnie wielce prawdopodobny, ale... kto wie.












