Partner merytoryczny: Eleven Sports

125 tygodni i koniec. Pogoń Igi Świątek za czołówką wstrzymana

W poniedziałek Igę Świątek spotkał niespodziewanie potężny cios. Chociaż w teorii raszynianka miała jeszcze przez tydzień przewodzić rankingowi WTA, spadła na drugie miejsce, ustępując palmy pierwszeństwa Arynie Sabalence. Ta zmiana miejsc ma też znaczenie względem pogoni za historycznymi rekordami. Przez niemal cały poprzedni rok Polka notowała istotny progres w prestiżowej klasyfikacji, ale teraz sytuacja się zmieniła.

Iga Świątek
Iga Świątek/FATIH AKTAS / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP

Iga Świątek od listopada piastowała pierwsze miejsce w rankingu WTA. Teraz, po zmianie warty, wyhamował jej pościg za najlepszymi tenisistkami w historii.

Niespodziewany cios, Iga Świątek strącona z tronu

Ostatnie tygodnie z pewnością nie były łatwe dla Igi Świątek. Raszynianka opuściła trzy istotne turnieje: w Seulu, Pekinie oraz Wuhan. W międzyczasie przeprowadziła sporą roszadę w sztabie, bo trenera Tomasza Wiktorowskiego zastąpił Wim Fissette.

Kłopoty Polki starała się wykorzystać Aryna Sabalenka i robiła to niezwykle skutecznie. W Pekinie zatrzymała się na ćwierćfinale, zaś w Wuhan zgarnęła pełną pulę. Wobec tego stało się jasne, iż niebawem Iga Świątek straci pierwsze miejsce w rankingu WTA. Według wszelkich przewidywań miało jednak dojść do tego za tydzień, 28 października. Tymczasem WTA postanowiło inaczej; po poniedziałkowej aktualizacji to Białorusinka przejęła tron, przerywając 50-tygodniową dominację 23-letniej Polki.

Iga Świątek goniła za legendami

Łącznie Iga Świątek może już poszczycić się 125 tygodniami na szczycie rankingu WTA, licząc całą karierę. Trwająca od minionego listopada seria pozwoliła jej zbliżyć się do legend, które przez najdłuższy czas przewodziły tej klasyfikacji. W tym sezonie raszyniance udało się wyprzedzić Lindsay Davenport (98 tygodni), Justine Henin (117 tygodni) czy Ashleigh Barty (121 tygodni). To oznacza, że obecnie Polka zajmuje siódme miejsce w zestawieniu wszech czasów. Choć 23-latce na pewno marzy się objęcie pierwszej lokaty, do tego bardzo daleka droga. Liderką pozostaje bowiem Steffi Graf, która przez 377 tygodni przewodziła rankingowi WTA. Między Niemką a Świątek znajdują się jeszcze Martina Navratilowa (332 tygodnie), Serena Williams (319), Chris Evert (260) i Monica Seles (178). Dla raszynianki każdy ruch w górę klasyfikacji będzie wiązał się ze sporym wyzwaniem. Nawet gdyby szybko odzyskała pierwsze miejsce w rankingu WTA, Seles wyprzedziłaby najwcześniej pod koniec 2025 roku.

Wszystko zależy jednak od tego, kiedy (i czy w ogóle) Świątek wróci na szczyt. Istnieje szansa, iż dojdzie do tego jeszcze w tym roku. Jeżeli uda jej się obronić tytuł podczas turnieju WTA Masters, a Sabalenka zaliczy tam wpadkę, ich pozycje znowu się wymienią. Impreza odbędzie się w saudyjskim Rijadzie w dniach 2- 9 listopada 2024 roku.

Iga Świątek - Ludmiła Samsonowa, 6:4, 6:1. SKRÓT. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press
Iga Świątek/ AFP/AFP ANNE-CHRISTINE POUJOULAT//AFP
Aryna Sabalenka/AFP
Iga Świątek/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem