Tuż przed rozpoczęciem igrzysk pojawił się zaskakujący komunikat ze strony Angelique Kerber. Niemka polskiego pochodzenia, zamieszkała m.in. pod poznańskim Puszczykowem, ogłosiła, że impreza czterolecia będzie jej ostatnim turniejem w zawodowej karierze. Dla srebrnej medalistki olimpijskich zmagań w Rio przed ośmioma laty była to zatem wyjątkowa okazja do pożegnania się z kibicami. I z każdą rundą gry pojedynczej pozostawiała po sobie coraz lepsze wrażenie. Pokonała kolejno Naomi Osakę, Jaqueline Cristian i Leylah Fernandez, dzięki czemu zameldowała się w najlepszej "8" singla. Tu czekała na nią Qinwen Zheng - finalistka tegorocznego Australian Open. Chinka rozpoczęła igrzyska od pogromu. W niecałą godzinę pokonała Sarę Errani 6:0, 6:0, ale później poprzeczka wędrowała coraz wyżej. O ile Arantxę Rus wyeliminowała jeszcze bez straty seta, o tyle w starciu z Emmą Navarro była już bliska odpadnięcia. Amerykanka miała meczbola w drugiej partii, ale zawodniczka z Azji przedłużyła emocje i później okazała się wyraźnie lepsza w decydującym secie. Szykował nam się zatem bardzo ciekawy pojedynek w walce o półfinał olimpijskich zmagań. Zacięta walka na korcie centralnym. Znamy potencjalną rywalkę Świątek w półfinale Zheng słabo weszła w spotkanie i już na starcie doszło do przełamania na korzyść Kerber. Później Niemka polskiego pochodzenia potwierdziła przewagę przy własnym podaniu i wyszła na prowadzenie dwoma gemami. Od stanu 3:1 dla Angie nastąpił zwrot akcji na korzyść Chinki. Zawodniczka z Azji wygrała cztery gemy z rzędu i serwowała po wygraną w premierowej partii. To nie był jednak koniec emocji. Trzykrotna mistrzyni imprez wielkoszlemowych po chwili wróciła do gry i wyrównała na 5:5. W następnym gemie doszło do kolejnego przełamania na korzyść Angelique, ale nie zdołała zamknąć partii przy własnym podaniu. O losach seta decydował ostatecznie tie-break. Końcówkę rozgrywki lepiej przetrwała doświadczona Niemka polskiego pochodzenia i to ona zapisała na swoim koncie pierwszą partię rezultatem 7:6(4). Drugi set rozpoczął się lepiej dla Chinki, która w trzecim gemie przełamała i wyszła na prowadzenie 2:1. Nie zdołała jednak potwierdzić przewagi i po chwili straciła to, co sobie wypracowała. Decydujące rozstrzygnięcie w partii zapadło dopiero w samej końcówce. Najpierw Zheng przełamała na 5:4, a później skorzystała z własnego podania i tym razem domknęła sprawę, wygrywając 6:4. Przed rozpoczęciem trzeciego seta organizatorzy podjęli decyzję o zamknięciu dachu, gdyż nad paryskie korty przedostały się opady deszczu. Decydująca rozgrywka lepiej rozpoczęła się dla Niemki polskiego pochodzenia. W czwartym gemie przełamała, a po kolejnej zaciętej batalii wyszła na prowadzenie 4:1. Kosztowało ją to jednak dużo sił, co odbiło się na kolejnych minutach rywalizacji. Qinwen wyrównała na 4:4 i o wszystkim decydowała końcówka, zwieńczona tie-breakiem. Chinka miała już 6-3 i trzy meczbole, ale Kerber wyrównała. Ostatecznie to jednak Zheng wygrała spotkanie 6:7(4), 6:4, 7:6(6) i będzie rywalką zwyciężczyni pojedynku Iga Świątek - Danielle Collins w półfinale olimpijskich zmagań w grze pojedynczej kobiet. Najważniejsze informacje dotyczące olimpijskich zmagań można śledzić za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie Interii. Znajdą tam Państwo również informacje na temat innych dyscyplin związanych z imprezą czterolecia, która całościowo potrwa do 11 sierpnia.