Diana Sznajder, która w poprzednim roku po raz pierwszy w karierze wygrała turniej WTA (w lutym była najlepsza w imprezie rangi WTA 250 w Hua Hin), a w sumie skompletowała aż cztery trofea, bieżący sezon rozpoczęła od nieudanego występu w Brisbane. Szybko zrehabilitowała się w Adelajdzie, gdzie dotarła do ćwierćfinału, zaliczyła też swój najlepszy występ w Australian Open, kończąc zmagania w Melbourne na etapie trzeciej rundy. Kolejne tygodnie w wykonaniu młodej Rosjanki nie były już tak udane. Zawodniczka, która w kwietniu skończyła 21 lat, dopiero w Madrycie wygrała dwa mecze z rzędu. Swój zwycięski marsz zakończyła starciem z Igą Świątek - w pierwszym secie nie zdołała nawet ugrać gema (0:6), w drugim po tie-breaku pokonała utytułowaną rywalkę, ale w trzeciej partii musiała już uznać jej wyższość. Po "tysięczniku" w stolicy Hiszpanii urodzona w Moskwie zawodniczka i tak miała powody do zadowolenia - awansowała na 11., najwyższe w karierze, miejsce w rankingu WTA. W Rzymie stanęła z kolei przed szansą, by jeszcze poprawić swój dorobek punktowy. Przed rokiem dotarła tu do trzeciej rundy, przez co broni "tylko" 65 punktów. WTA Rzym. Diana Sznajder zdeklasowała rywalkę Rosjanka w pierwszej rundzie z racji rozstawienia otrzymała wolny los, w drugiej trafiła na 73. w rankingu WTA Caroline Dolehide. Mało brakowało, a spotkanie rozpoczęłaby od "falstartu", ponieważ już w pierwszym gemie Amerykanka zmusiła ją do bronienia break pointa. Sznajder wyszła z opresji, obroniła podanie, sama po chwili przełamała rywalkę. I prowadziła 2:0. Sznajder błyskawicznie poszła za ciosem i zdominowała Dolehide. U Amerykanki szwankował pierwszy serwis, jeszcze gorzej szło jej przy drugim podaniu, ponieważ na sześć możliwych punktów zdobyła... zero. W piątym gemie wprawdzie doprowadziła do równowagi, ale i tak nie była w stanie zagrozić Rosjance. Ta bez większych problemów wygrała pierwszą partię 6:0. Drugi set był jeszcze bardziej jednostronny. Rozbita Dolehide nie była w stanie doprowadzić chociaż do jednego break pointa, sama popełniała z kolei błędy i ponownie kilkukrotnie znalazła się w poważnych opałach. Ostatecznie nie ugrała gema i po 50 minutach gry przegrała 0:6, 0:6. Sznajder w efektownym stylu zameldowała się w trzeciej rundzie, w której zagra z Jaqueline Cristian.