Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 21 pojedynków drużyna Graafschap wygrała 14 razy i zanotowała dwie porażki oraz pięć remisów. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W 10. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Teda van de Paverta z Graafschap, a w 35. minucie Brama van Vlerkena z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Jedyną kartkę w drugiej połowie otrzymał Joshua Smits z Almere. Była to 69. minuta starcia. Trener Graafschap postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 77. minucie na plac gry wszedł Jeremy Helmer, a murawę opuścił Stef Nijland. W tej samej minucie w drużynie Almere doszło do zmiany. Anass Ahannach wszedł za Torina Huntego. Po chwili trener Almere postanowił bronić wyniku. W 85. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Nicka Venemę wszedł Faris Hammouti, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Almere utrzymać remis. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia wręczył jedną żółtą kartkę zawodnikom gospodarzy, a piłkarzom Almere przyznał dwie. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił jednego zawodnika. Natomiast jedenastka Almere w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. 13 października zespół Almere zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Go Ahead Eagles.