Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na osiem spotkań drużyna FC Eindhoven wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż sześć razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu piłkarze FC Eindhoven nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W drugiej minucie na listę strzelców wpisał się Samy Bourard. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Collin Seedorf. Arbiter wręczył żółte kartki zawodnikom Roda: Liviowi Miltsowi w 24. i Antoniowi Cotanowi w 31. minucie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki FC Eindhoven. Drugą połowę zespół FC Eindhoven rozpoczął w zmienionym składzie, za Collina Seedorfa wszedł Valentino Vermeulen. Także drużyna Rody rozpoczęła w zmienionym składzie, za Livia Miltsa wszedł Romario Roesch. Trener FC Eindhoven postanowił wzmocnić linię napadu i w 67. minucie zastąpił zmęczonego Alvina Danielsa. Na boisko wszedł Rigino Cicilia, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Jedenastka gospodarzy długo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to aż 70 minut, jednak zespół Rody doprowadził do remisu. Bramkę zdobył Ike Ugbo. To już trzecie trafienie tego zawodnika w sezonie. Asystę przy bramce zanotował Jordy Croux. W 78. minucie za Kaja de Rooija wszedł Moses Makasi. Na pięć minut przed zakończeniem starcia w drużynie Rody doszło do zmiany. Niels Verburgh wszedł za Richarda Jensena. Trener Rody postanowił zagrać agresywniej. W 88. minucie zmienił pomocnika Antonia Cotana i na pole gry wprowadził napastnika Ivana Prtajina. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Jedyną kartkę w drugiej połowie sędzia pokazał Romariowi Roeschowi z drużyny gości. Była to 90. minuta spotkania. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Arbiter nie ukarał piłkarzy FC Eindhoven żadną kartką, natomiast zawodnikom gości przyznał trzy żółte. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 20 września zespół Rody będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie FC Utrecht II. Tego samego dnia BV De Graafschap będzie przeciwnikiem drużyny FC Eindhoven w meczu, który odbędzie się w Doetinchem.