Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 42 razy. Zespół Volendamu wygrał aż 21 razy, zremisował osiem, a przegrał tylko 13. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 41. minucie sędzia ukarał kartką Jullianiego Eerstelinga, piłkarza gości. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę zespół Volendamu wyszedł w zmienionym składzie, za Aleksa Plata wszedł Mike Eerdhuijzen. W 58. minucie Martijn Kaars został zastąpiony przez Nicka Doodemana. Po chwili trener Eaglesu postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w formację obronną i w 65. minucie zastąpił zmęczonego Jullianiego Eerstelinga. Na boisko wszedł Wout Droste, który miał za zadanie uspokoić grę w szeregach obronnych. Między 65. a 76. minutą, boisko opuścili piłkarze Eaglesu: Antoine Rabillard, Erkan Eyibil, Zakaria Eddahchouri, na ich miejsce weszli: Sam Hendriks, Francis Ross, Mael Corboz. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Jariego Vlaka, Ibrahima El Kadiriego zajęli: Samir Ben Sallam, Darius Johnson. Niedługo później trener Volendamu postanowił bronić wyniku. W 85. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Derry'ego Murkina wszedł Mohamed Betti, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Volendamu utrzymać remis. W doliczonej pierwszej minucie meczu w drużynie Eaglesu doszło do zmiany. Sam Crowther wszedł za Bradlego van Hoevena. Jedyną kartkę w drugiej połowie arbiter pokazał Jayowi Idzesowi z zespołu gości. Była to 90. minuta pojedynku. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie ukarał zawodników gospodarzy żadną kartką, natomiast piłkarzom Eaglesu przyznał dwie żółte. Obie jedenastki wymieniły po pięciu zawodników w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek drużyna Eaglesu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie FC Utrecht II. Natomiast 4 października Roda Kerkrade będzie gościć zespół Volendamu.