Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 11 meczów drużyna Den Bosch wygrała trzy razy, ale więcej przegrywała, bo aż siedem razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W pierwszej minucie sędzia ukarał żółtą kartką Ryana Trotmana z Den Bosch, a w 18. minucie Antonia Cotana z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 53. minucie Romario Roesch zastąpił Nickiego Sourena. Po chwili trener Den Bosch postanowił wzmocnić linię pomocy i w 63. minucie zastąpił zmęczonego Alexandra Laukarta. Na boisko wszedł Abdulsamed Abdullahi, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Trener Rody postanowił zagrać agresywniej. W 74. minucie zmienił pomocnika Rolanda Alberga i na pole gry wprowadził napastnika Ba-Muakę Simakalę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. Wyraźna przewaga drużyny Den Bosch nie miała odzwierciedlenia w wyniku meczu, oddała ona trzy celne strzały. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Zespół Den Bosch w drugiej połowie wymienił jednego zawodnika. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. 25 października zespół Rody będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie NAC Breda. Tego samego dnia Go Ahead Eagles będzie przeciwnikiem drużyny Den Bosch w meczu, który odbędzie się w Deventer.