Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 16 starć drużyna Helmondu wygrała sześć razy, ale więcej przegrywała, bo osiem razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Już w początkowych minutach meczu dokonano zmiany. W 11. minucie za Gregora Breinburga wszedł Michael Mulder. W 42. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Thomasa Verheydta z Den Haaga, a w czwartej minucie doliczonego czasu Jarna Liona z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Helmondu postanowił zagrać agresywniej. W 62. minucie zmienił pomocnika Gaétana Bosiersa i na pole gry wprowadził napastnika Jossue Doleta, który w bieżącym sezonie ma na koncie już jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. A trener Den Haaga wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Xandera Severinę. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Amar Ćatić. W 74. minucie Jelle Goselink został zmieniony przez Jules'a Houttequieta, a za Arna Van Keilegoma wszedł na boisko Keyennu Lont, co miało wzmocnić jedenastkę Helmondu. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Sema Steijna na Yahyę Boussakou. Jedyną kartkę w drugiej połowie dostał Boyd Reith z drużyny gospodarzy. Była to 88. minuta pojedynku. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter pokazał dwie żółte kartki piłkarzom Helmondu, natomiast zawodnikom gości przyznał jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. 22 października zespół Den Haaga zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie SBV Excelsior. Tego samego dnia SC Telstar będzie przeciwnikiem jedenastki Helmondu w meczu, który odbędzie się w Velsen-Zuid.