Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 20 razy. Drużyna Graafschap wygrała aż 10 razy, zremisowała pięć, a przegrała tylko pięć. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Graafschap: Jordemu Tutuarimie w 9. i Elmowi Lieftinkowi w 20. minucie. Kibice Graafschap nie mogli już doczekać się wprowadzenia Joeya Koningsa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 18 razy i ma na koncie trzy zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Milan Hilderink. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 73. minucie Jordy Thomassen został zmieniony przez Jessego Hendrikksa. Na 16 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Graafschap doszło do zmiany. Antonius Platje wszedł za Elma Lieftinka. W 81. minucie kartkę dostał Antonius Platje z Graafschap. Chwilę później trener Helmondu postanowił wzmocnić linię napadu i w 85. minucie zastąpił zmęczonego Karima Loukilego. Na boisko wszedł Aaron Bastiaans, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W piątej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Arno Van Keilegom, piłkarz gości. Jeśli jedenastka Graafschap nie wykorzystała 11 rzutów rożnych w spotkaniu to nie mogła liczyć na zwycięstwo. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza Helmondu. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż dziewięć celnych strzałów. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia pokazał trzy żółte kartki zawodnikom Graafschap, natomiast piłkarzom gości przyznał jedną. Zespół Graafschap wymienił dwóch graczy. Drużyna gości w drugiej połowie również dokonała dwóch zmian.