"Biało-czerwoni" rozpoczęli z impetem, ale Węgrzy przetrzymali pierwszy napór i sami zaczęli oddawać więcej strzałów na bramkę Przemysława Odrobnego (10 celnych wobec 7 Polaków w I tercji). Nasz zespół wybiły z uderzenia kary. Pierwszy okres gry w osłabieniu przetrwaliśmy bez straty gola, ale za drugim razem rywale wykorzystali okazję. Odrobny obronił strzał, ale stracił krążek z pola widzenia i niepilnowany Balazs Ladanyi trafił do pustej bramki. Druga tercja była lepsza w wykonaniu naszego zespołu i to nie tylko dlatego, że wyrównał Marcin Kolusz zmieniając lot krążka po strzale z ostrego kąta Pawła Droni. "Biało-czerwoni" nie tylko częściej strzelali, ale przede wszystkim ich akcje były groźniejsze. Wysokie tempo utrzymywało się także w trzeciej tercji. Oddaliśmy w niej 15 strzałów, a przeciwnicy tylko trzy. Niestety, w 51. minucie po kolejnej karze, grając w osłabieniu straciliśmy drugiego gola. W 58. minucie rywale mieli okazję, aby przesądzić losy meczu, ale nasz zespół uratował Odrobny broniąc w sytuacji sam na sam. Minutę przed końcem trener Igor Zacharkin poprosił o czas i za bramkarza wprowadził dodatkowego napastnika. Zamknęliśmy rywali w ich tercji, ale Węgrzy nie pozwolili wydrzeć sobie zwycięstwa. Mecze w Tychach oglądało tylko po 299 osób, bo Polski Związek Hokeja na Lodzie nie dopełnił formalności związanych z organizacją imprezy "masowej". Polska - Węgry 1-2 (0-1, 1-0, 0-1) Bramki: 0-1 Balazs Latanyi (14.), 1-1 Marcin Kolusz (33.), 1-2 Ladislav Sikorcin (51.). Tabela 1. Węgry 3 9 15-2 2. Polska 3 6 14-4 3. Korea 3 2 7-12 4. Rumunia 3 1 3-21 Najlepsi zawodnicy turnieju: bramkarz: Przemysław Odrobny (Polska) obrońca: Hyeon Kim (Korea Płd.) napastnik: Istvan Sofron (Węgry)