"Za wielu pozytywów w tym spotkaniu nie było. Przy stanie 3:1 powinniśmy podwyższyć wynik, tymczasem tracimy bramkę i doprowadzamy do nerwowej końcówki. Musimy grać przez 60 minut, a nie w wybranych fragmentach meczu" - podkreślił. Japończycy będą na przełomie kwietnia i maja jednym z rywali biało-czerwonych w mistrzostwach świata Dywizji 1B. Poza tym w Katowicach zagrają także Serbowie, Litwini, Estończycy i Ukraińcy. "Ten mecz był dla nas dobrym przetarciem. Wydaje mi się, że podczas mistrzostw świata składy obu ekip specjalnie nie będą się różnić, zatem mamy pewne rozeznanie, czego możemy spodziewać się po tym zespole" - powiedział. W sobotę o 15 Polska zmierzy się w Gdańsku z Włochami, które w pierwszym piątkowym spotkaniu pokonały po dogrywce 4:3 Węgrów. Ta ostatnia drużyna zagra o 18 z Japonią. "W dzisiejszej potyczce bardzo dobrze spisywał się Ondrej Raszka, ale w sobotę dojdzie do roszady i z Włochami będzie bronił John Murray. Planuję także inne zmiany w składzie, także w poszczególnych piątkach. Mamy w kadrze jeszcze kilku zawodników i chcę, żeby podczas tego turnieju wszyscy pojawili się na lodzie" - wyjaśnił. Autor: Marcin Domański