Polscy hokeiści przedłużyli zwycięską serię meczów z Japonią do sześciu, ale łatwo nie było. Nie mogło być, skoro nasz zespół rozegrał tylko jedną dobrą tercję. Po sennej pierwszej części, w drugiej "Biało-Czerwoni" zepchnęli Japończyków do głębokiej obrony i wykorzystali dwie z wielu okazji bramkowych. Gdy wydawało się, że kolejne gole są kwestią czasu, nasz zespół stanął i tylko dzięki świetnej postawie bramkarza Ondreja Raszki utrzymał prowadzenie do ostatniej syreny. - Trzecia tercja była trochę na naszych piętach - przyznał Mariusz Czerkawski. - Japończycy grali szybki hokej, byli bardzo zwrotni, jak zawsze. Na szczęście bramkarz świetnie bronił w końcówce i w ogóle bardzo stabilnie przez cały mecz. Dobrze graliśmy ofensywie momentami, niestety nie zawsze udawało nam się to zakończyć bramką, ale mimo wszystko trzy gole to niezły wynik. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że podarowaliśmy Japończykom oba gole. - Trochę szkoda, że jak zawsze musimy mówić o głupich karach i niepotrzebnych stratach przy wyjściu z tercji - powiedział Mariusz Czerkawski. - Próbowaliśmy kreować coś, czego nie było. Można czasami zagrać prostszy hokej - o bandę, wbić, wybić, pojechać na zmianę, zagrać forecheckingiem. Tutaj na pewno jest coś do poprawienia. - Przy tak szybko jeżdżącym przeciwniku musimy być też o pół kroku bliżej. Widzieliśmy to w osłabieniach. Czasami dawaliśmy im za dużo miejsca, chociażby jak przy drugiej straconej bramce, kiedy niby byliśmy przed naszym bramkarzem, ale co z tego, skoro przeciwnik mógł dość blisko podjechać i strzelić nie do obrony. - Zawsze wygrana napawa optymizmem i wydaje mi się, że ogólnie było OK - podsumował Mariusz Czerkawski. Dzisiaj naszych hokeistów czeka trudniejsze zadanie, o rywalami będą Włosi, a więc zespół z elity. Chociaż nie przyjechali do Gdańska w najmocniejszym składzie, to zdecydowanie zapowiadali, że chcą wygrać turniej. W piątek pokonali Węgrów 4-3 po dogrywce, a o ich zwycięstwie zadecydowało doświadczenie i kapitalna postawa bramkarza - Andreasa Bernarda. Mirosław Ząbkiewicz, Gdańsk Program turnieju: 8 listopada (piątek):Węgry - Włochy 3-4 po dogrywcePolska - Japonia 3-29 listopada (sobota):Polska - Włochy (godz. 15:00)Węgry - Japonia(godz. 18:00)10 listopada (niedziela):Polska - Węgry (godz. 13:00)Włochy - Japonia (godz. 17:00)