Po południu napłynęła informacja, że objawy koronawirusa, a więc bóle gardła i brak smaku, ma już przynajmniej pięciu kadrowiczów. Wszyscy poinformowali o tym fakcie Sanepid i czekają na testy, które zostaną przeprowadzone w poniedziałek lub we wtorek. Do tego czasu kadrowicze, dbając o zdrowie innych, zgodnie poddali się kwarantannie. Polski Związek Hokeja na Lodzie oficjalnie potwierdził, że z COVID-19 zmaga się Damian Kapica, który musiał obowiązkowo przebadać się przed wyjazdem do zagranicznego klubu, występującego w Bet-at-home ICE Hockey League (dawna EBEL).- O pozytywnym wyniku badania w przypadku Damiana Kapicy dowiedzieliśmy się 1 sierpnia. Natychmiast skontaktowaliśmy się z zawodnikami, trenerami i Państwową Inspekcją Sanitarną - wylicza Mirosław Minkina, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. - Najważniejsze jest zdrowie i dobro zawodników - dodaje szef związku.Wielu reprezentantów Polski, prosząc o anonimowość, podkreślało, że zgrupowanie nie było najlepiej zorganizowane. Zbyt swobodnie traktowano zasady reżimu sanitarnego. Nie minimalizowano ryzyka poprzez dezynfekcję autobusu, czy też organizowanie odprawy taktycznej z udziałem 40 osób w małej salce.Nic więc dziwnego, że z koronawirusem zmaga się dwóch kolejnych reprezentantów Polski. Są to defensor JKH GKS-u Jastrzębie Arkadiusz Kostek i napastnik GKS-u Tychy Filip Komorski. Nastroje wśród pozostałych zawodników nie są najlepsze.