Dziwne rzeczy dzieją się wokół przyszłorocznych MŚ Dywizji IA, które we wrześniu PZHL postanowił przenieść z Krakowa do Katowic, a IIHF ten pomył zaakceptował. Wiceprezydent Katowic Krzysztof Mikuła, który rozpoczął negocjacje w sprawie turnieju, zniknął z zarządu miasta. Zaledwie po 10 miesiącach urzędowania. 17 września ujawniliśmy korespondencję prezesa PZHL-u Dawida Chwałki z zarządem, w której szef hokejowej centrali odsłaniał kulisy negocjacji z Katowicami. Znamienne było to, że rozpoczął rozmowy człowiek spoza zarządu PZHL-u Dariusz Domogała, przez którego prowadzony klub HC GKS Katowice właśnie przestał istnieć. Chwałka pisał: "Z informacji Darka Domogały obecnie już wiem (...), iż gdy miasto (Katowice) otrzyma od związku mistrzostwa świata wesprze klub/sekcję hokejowy w różnej formie (HC Katowice lub już istniejący GKS piłkarski). Darka determinowała data 14 sierpnia wydawanie licencji przez Polską Hokej Ligę, dlatego nie mógł czekać z decyzją o wyborze miasta gospodarza do 12 sierpnia bo brakło by mu czasu na licencję. Darek jak nam przekazał już w połowie sierpnia rozmawiał z wiceprezydentem Mikułą na temat mistrzostw świata i jak sam stwierdził 2 pieczenie przy jednym ogniu czyli mistrzostwa świata za 3 miliony złotych dla PZHL i 2 miliony złotych na klub GKS Katowice (propozycja dobra dla GKS szkodliwa dla PZHL ponieważ związek utracił możliwość zarobienia 2 milionów złotych więcej, czyli łącznie 5 milionów za mistrzostwa świta dla PZHL (PZPR <de facto chodzi o ZPRP - Związek Piłki Ręcznej w Polsce - przyp. red.> otrzymał od władz Katowic 4 miliony złotych za mistrzostwa Europy bez Polaków)."Czyżby nieoficjalne negocjacje o dwóch pieczeniach na jednym ogniu komuś się nie spodobały? Oto urząd Katowic 28 września poinformował, że prezydent miasta Marcin Krupa przyjął nagłą i niespodziewaną dla wszystkich rezygnację ze stanowiska swego zastępcy - Krzysztofa Mikuły. Owa rezygnacja, po zaledwie 10 miesiącach urzędowania została uzasadniona powodami rodzinnymi. PZHL ostatnio wreszcie wypłacił zaległości reprezentantom Polski. Skąd na to wziął środki najbardziej zadłużony związek w Polsce, zważywszy na skromne wpływy? To pożyczka z firmy rozprowadzającej bilety, na konto tych niesprzedanych jeszcze wejściówek na przyszłoroczne MŚ. Pożyczka w wysokości 400 tys. zł. Zatem jeszcze nie wydrukowano biletów, bo zarząd PZHL-u nie ustalił ich cen, a spora część już została przez związek przejedzona. Dawid Chwałka nic nie robi sobie z zadłużenia 5,5 mln zł. Nie ma żadnej mowy o wariancie oszczędnościowym. Podczas gdy większość federacji na ubiegłotygodniowy kongres IIHF-u do Dubrownika wysłała po dwóch delegatów, Chwałka zdecydował się na czteroosobową delegację plus dwóch wysłanników reżimowej strony PZHL.tv, której kosztami funkcjonowania zajmiemy się w oddzielnym artykule. Sześć osób, a co? Stać nas! Przecież mamy tylko ponad pięć milionów długu! Oprócz Chwałki w Dubrowniku byli: członek zarządu Marta Zawadzka, dyrektor sportowy Tomasz Rutkowski i szef śląskiego ZHL Mirosław Minkinia. A Słoweńcy, których federacja jest niesamowicie poukładana i na tablicy sponsorów ma aż 21 firm, wysłali do Dubrownika tylko dwóch ludzi, choć mają znacznie bliżej, więc mogliby się pokusić o równie liczne, jak nasze, przedstawicielstwo. Słowenię na kongresie reprezentowali: prezydent Matjaż Rakovec i sekretarz generalny Dejan Kontrec. PZHL nie ma ani jednego sponsora i musi ściągać pieniądze z budżetów miast, bądź klubów za wykupienie dzikiej karty, ale stać go było na sześcioosobową delegację. Doba hotelowa ze śniadaniem, bez całodziennego wyżywienia w luksusowym hotelu, w którym odbywał się kongres, to koszt ok. 150 euro od osoby! Michał Białoński-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- SPROSTOWANIE (data publikacji 15 października 2015 roku)Nie jest prawdą, aby Dariusz Domogała rozpoczął negocjacje z Miastem Katowice w sprawie MŚ Dywizji IA.Nie jest prawdą, aby prowadzony przez Dariusza Domogałę Klub HC GKS Katowice właśnie przestał istnieć.Dariusz Domogała--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ODPOWIEDŹ AUTORA (data publikacji 16 października 2015 roku) Faktem niepodważalnym jest udział Pana Dariusza Domogały w negocjacjach z Miastem Katowice w sprawie przyszłorocznych MŚ Dywizji IA, co niezbicie wynika z maila prezesa PZHL-u Dawida Chwałki do zarządu. Pan Domogała nie był, ani nie jest członkiem zarządu PZHL, więc nie powinien takich negocjacji prowadzić.Klub HC GKS Katowice, w którym Pan Dariusz Domogała był wiceprezesem, nie bierze dzisiaj udziału w żadnych rozgrywkach hokejowych, choć jeszcze w lutym 2015 roku występował w Polskiej Hokej Lidze.Michał Białoński ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- SPROSTOWANIE (data publikacji 26 października 2015 r.)"Dnia 30 września 2015 r. na Portalu interia.pl ukazał się artykuł pod tytułem "Skandal w sprawie hokejowych MŚ Dywizji IA - Wiceprezydent Katowic zrezygnował". Artykuł ten zawiera nieprawdziwe i nieścisłe informacje. W szczególności w artykule niezgodne z prawdą jest, że:1) większość ekip wysyła na Kongresy IIHF dwóch ludzi,2) rezygnacja wiceprezydenta Katowic Krzysztofa Mikuły miała jakikolwiek związek z działaniami podejmowanymi przez PZHL3) PZHL zaciągał w ostatnim czasie jakiekolwiek pożyczki, w tym od firm współpracujących ze Związkiem, w szczególności w zakresie dystrybucji biletów4) PZHL jest najbardziej zadłużonym Związkiem w Polsce5) dług Związku wynosi 5,5 mln zł6) Dawid Chwałka "nic sobie nie robi z zadłużenia 5 mln".Dawid Chwałka Prezes PZHL, Piotr Demiańczuk Członek Zarządu PZHL-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Odpowiedź autora (data publikacji 27 grudnia 2015 roku)1. Przed nastaniem rządów w PZHL-u Piotra Hałasika i Dawida Chwałki, Związek ten ZAWSZE wysyłał na kongresy IIHF po dwóch, a nie sześciu delegatów. Sytuacja taka miała miejsce zarówno za kadencji prezesa Zdzisława Ingielewicza, jak i Zenona Hajdugi i m.in. dlatego PZHL nie miał wówczas milionowych długów.2. Z dokumentów PZHL-u wynikało, że na koniec sierpnia 2015 roku zadłużenie Związku przekraczało 5,5 mln zł. Jakie jest obecnie, to skarbnik i Komisja Rewizyjna z pewnością wiedzą najlepiej.3. Wyraźnie napisałem, że "PZHL jest najbardziej zadłużonym związkiem, jak na skromne przychody".Michał Białoński