W IIHF-ie nie kryją zdziwienia próbami odebrania organizacji MŚ Krakowowi i najlepszej w Polsce Kraków Arenie, która - w odróżnieniu od katowickiego "Spodka" - ma stałą instalację mrożenia lodu. IIHF, przyznając turniej Krakowowi drugi raz z rzędu podkreśliła, że czyni wyjątek (to pierwszy przypadek by jeden kraj dostał rok po roku MŚ) z uwagi na nowoczesny obiekt, w którym zasiada ponad 12 tys. ludzi (jak na meczu Polska - Węgry, czy finale Pucharu Polski), co na tym poziomie rozgrywkowym jest ewenementem. Teraz władze PZHL-u decydują się na starszy o epokę i mniejszy (na meczu hokeja co najwyżej 9,5 tys. widzów, podczas gdy w Krakowie - 15,5 tys.) "Spodek". -2016 IIHF IIHF Mistrzostwa Świata Dywizji I Grupy A zostały przyznane Polsce jako gospodarzowi i Krakowowi jako zaproponowanemu przez waszą federację miastu-gospodarzowi. Nie otrzymaliśmy od PZHL-u żadnego oficjalnego wniosku w sprawie zmiany miasta-gospodarza, aczkolwiek przyjęliśmy do wiadomości plotki i dyskusje, jakie się na ten temat toczą w Polsce - powiedział Interii Markus Merk z departamentu marketingu i komunikacji IIHF. Skandaliczna decyzja zarządu PZHL-u poruszyła całe środowisko sportowe, nie tylko hokejowe. Absurdalnym posunięciem władz polskiego hokeja zdziwił się nawet prezes najprężniej działającego związku sportowego w Polsce - PZPN-u - Zbigniew Boniek, który w młodości był wielkim fanem hokeja, regularnie uczęszczał na mecze Polonii Bydgoszcz. Bydgoszczanie w 1964 i 1965 r. należeli do krajowej czołówki, zdobywając w silnej wówczas lidze brązowe medale, tuż za plecami Legii Warszawa i Podhala Nowy Targ. "A czy międzynarodowa federacja nie przyznała mistrzostw Krakowowi, czy coś przeoczyłem" - zadał retoryczne pytanie na Twitterze Zbigniew Boniek. Do dziwnej decyzji PZHL-u, podcinającej próby odbudowy polskiego hokeja będziemy wracać. Rodzi się chociażby pytanie, dlaczego prezes PZHL-u Dawid Chwałka, który na wczorajszym głosowaniu opowiedział się za Krakowem, zgodził się w ogóle na jakieś głosowanie w sprawie MŚ? Sytuacja byłaby zrozumiała, gdyby władze Krakowa odmówiły współpracy przy organizacji MŚ, ale - z naszych informacji wynika - że dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej Krzysztof Kowal zadeklarował ją na piśmie! W ten sposób decyzja zarządu PZHL-u robi się całkowicie kuriozalna. Wyobrażacie sobie, że PZPN najważniejsze mecze reprezentacji Polski przenosi ze Stadionu Narodowego np. na Stadion Śląski, bo ten ma większe tradycje? Michał Białoński