"Wiaczesław Bykow ma objąć drużynę Donbassu Donieck, by zastąpić Słowaka Juliusza Szuplera, z którego władze klubu nie są zadowolone. Jak wiadomo, obecnie Bykow wspólnie z Igorem Zacharkinem przygotowują reprezentację Polski - głównego konkurenta drużyny ukraińskiej - do turnieju prekwalifikacji do olimpiady w Soczi." - napisała agencja informacyjna Sport Ukrainy. Przez przypadek, informację opublikowano dwa dni przed rozpoczęciem tegoż turnieju, w którego pierwszym dniu Polska rozbiła Estonię 8-0, a Ukraina rozprawiła się z Hiszpanią 7-0. Estonia w światowym rankingu jest wyżej notowana od Hiszpanii zajmując 26. pozycję, podczas gdy ekipa z Półwyspu Iberyjskiego jest 29. Spor Ukrainy dodaje, że Donbass przeprowadził już pierwsze rozmowy z Bykowem. Strony dały sobie czas do zastanowienia, a Ukraińcy oczekują, że Bykow przejmie Donbass "w zimie". Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z prezesem Polskiego Związku Hokeja na Lodzie - Piotrem Hałasikiem. Prezes podkreśla, że nic mu o tym nie wiadomo, aby Bykow miał opuścić Polaków. - Przecież całkiem niedawno, przy okazji pożegnalnej konferencji prasowej przed odlotem kadry na Ukrainę, rozmawiałem z nim, więc gdyby miał plany objęcia Donbassu, to wspomniałby mi coś o tym - podkreśla. PZHL podkreśla, że Bykow tworzy parę trenerską z Igorem Zacharkinem od kilku lat i nigdzie się bez niego nie rusza. - Dla nas to prowokacyjna kaczka dziennikarska - podkreślają w PZHL-u. To prawda, co mówi Hałasik. Podczas wspomnianej, poniedziałkowej konferencji w Tychach rozmawialiśmy również z Bykowem. Podkreślał, że pracę w naszym kraju traktuje poważnie. - Chcę się przekonać, jak nasze metody, które zadziałały na najwyższym światowym poziomie, sprawdzą się na niższym szczeblu - powiedział portalowi INTERIA.PL Wiaczesław Bykow. Z ostatniej chwili: Udało nam się skontaktować z przebywającym na zgrupowaniu "Biało-czerwonych" w Kijowie Wiaczesławem Bykowem. Oto, jak skomentował: - Informacje Ukraińców to nieprawda. Mam kontrakt na współprowadzenie reprezentacji Polski i zamierzam go wypełnić. PZHL z parą Bykow-Zacharkin podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia do roku 2018, do igrzysk w Korei Południowej. - Trenerzy Bykow i Zacharkin są jak kierowcy Formuły 1 dla naszych zmian. W oparciu o nich chcemy zrobić postępy nie tylko z reprezentacją Polski, ale dźwignąć z kolan całą dyscyplinę - podkreśla prezes Piotr Hałasik. Wygląda zatem na to, że z całej informacji ukraińskiej agencji jedyną prawdą jest, iż Ukraina jest najgroźniejszym rywalem Orłów w walce nie tylko o Soczi, ale też o awans do MŚ I Dywizji gr. A. Pierwsze starcie - o igrzyska - już w niedzielę o godz. 19 (transmisja w TVP Sport). Będzie się działo! Liczymy na to, że naszym hokeistom po publikacjach na temat rzekomego przejścia Bykowa do Donbassu nie zabraknie złości sportowej! Autor: Michał Białoński